TERAZ1°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Deglomeracja czyli instytucje państwowe np. w Piotrkowie

A.Wolski
Artur Wolski wt., 29 stycznia 2019 11:53
Piotrków siedzibą Trybunału Konstytucyjnego czy Stanu? Takie pomysły pojawiają się od lat. Po ich upublicznieniu podkreślano jednak, że to czysty populizm, a szans na ich realizację nie ma żadnych. Tymczasem ostatnio furorę za sprawą wicepremiera Jarosława Gowina robi słowo deglomeracja. Lider partii Porozumienie chce w ten sposób wesprzeć średnie miasta tracące swe funkcje społeczno – gospodarcze. Artykuł na ten temat opublikowała w poniedziałek „Rzeczpospolita”.
Zdjęcie
Autor: Rzeczpospolita

Gazeta prezentuje mapkę, na której znalazło się 49 miast wojewódzkich (sprzed reformy z 1998 roku). Większość z nich w ciągu 20 lat straciła mieszkańców (w tym Piotrków), są jednak i takie, które zyskały (co ciekawe nie tylko metropolie takiej jak Warszawa, Gdańsk czy Kraków).

 

Z danych gazety wynika, że Piotrków Trybunalski  ma o 8,6 % mniej mieszkańców niż  w 1998 roku. Najwięcej straciły takie miasta jak Wałbrzych (17%), Jelenia Góra (14,7%) oraz Łódź i Katowice (14,4%). Zyskały natomiast Zielona Góra (18,3%) i Rzeszów (17%). Co ciekawe więcej mieszkańców mają też dwa średnie miasta z tzw. „ściany wschodniej” Siedlce (2,7%) i Suwałki (1,8%). Zdecydowana większość byłych miast wojewódzkich mieszkańców jednak straciła. Dzisiaj niektórzy politycy chcą je wesprzeć.  Gowin proponuje, aby takie miasta jak Piotrków miały na swoim terenie siedzibę instytucji centralnej. Podobny pomysł ma Robert Biedroń (b. prezydent Słupska i poseł), który właśnie tworzy nowy byt polityczny.

 

„Rzeczpospolita” o opinię poprosiła m.in. prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego Marcina Witko (choć to miasto nie było stolicą województwa). – Jesteśmy w centrum Polski, już bardzo dobrze skomunikowani, a niebawem świetnie, więc nie widzę przeszkód. Zapraszamy do nas choćby bank centralny. (…) Pomysł deglomeracji jest wart rozważenia, ale myślę, że skończy się tylko na rozważaniach. Bardzo sensowne jest zaś pytanie: czy Warszawa powinna się podzielić środkami uzyskiwanymi dzięki instytucjom centralnym i przekazywać ich część w te regiony kraju, gdzie o pieniądze na rozwój trudno – podkreślił włodarz miasta nad Pilicą i Wolbórką.

 

Większość zapytanych samorządowców pozytywnie odnosi się do pomysłu wicepremiera. Eksperci jednak są bardziej sceptyczni. – Mielibyśmy państwo drogie i niesprawne – stwierdził pytany przez „Rz” prof. Grzegorz Gorzelak z Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych.

Podsumowanie

    Komentarze 11

    reklama

    Dla Ciebie

    1°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio