Do jednego ze sklepów spożywczych w Radomsku wtargnął mężczyzn, podszedł do kasy, wyciągnął nóż i zaczął wmawiać ekspedientce, że go oszukała. Przyczyną jego zdenerwowania było to, że w kaszance zakupionej w tym sklepie nie znalazł wątróbki. Na szczęście z pomocy pracownicy placówki przyszli klienci, którzy wyprosili agresora ze sklepu. Nagrania z kamer monitoringu pozwoliły na ujęcie miłośnika wątróbki w kaszance.
Autor: fot. KPP Radomsko
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Sprawą zajęli się więc policjanci, którzy wytypowali podejrzanego i rozpoczęli poszukiwania. Ich działania doprowadziły do zatrzymania 37- letniego mężczyzny przebywającego od kilkunastu dni na terenie Radomska. W czasie sprawdzania jego danych w policyjnych bazach okazało się, że jest on poszukiwany listem gończym wystawionym przez Sąd Rejonowy w Opolu. 37 – latek nie stawił się do więzienia celem odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwo. 18 lipca usłyszał on zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem ekspedientki.
Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Tego samego dnia został przewieziony przez policjantów do zakładu karnego, gdzie spędzi co najmniej 14 miesięcy.
Noooo ale jak to możliwe żeby nie było wątróbki w kaszance???
~Dorota W, (gość)
20.07.2024 00:38
Jest tam monitoring? bo na razie mamy bełkot ekspedientki. Może i mężczyzna zrobił jej awanturę o produkt który kupił, miał do tego pełne prawo jeśli nie był zadowolony. I to może ekspedientka zaczęła być mocno agresywna i nawet mogła chwycić za nóż (w końcu noże/tasaki/siekiery są na wyposażeniu działu mięsnego) i w tym momencie mamy obronę konieczną mężczyzny, nawet nie wiadomo czy ten nóż którym "wymachiwał" to jego nóż czy może wyrwał nóż ekspedientce w obawie o swoje życie.
Dajmy pracować biegłym, nie ferujmy wyroków zbyt pochopnie bo nieraz jest całkowicie odwrotnie niż jest - a kobiety to były i są manipulatorki.
~Pasztet (gość)
19.07.2024 18:12
I bardzo dobrze zrobił
~Dudur (gość)
19.07.2024 13:24
Artykuł nie odpowiada, czy pan miał prawo się zdenerwować (nie mylić z agresją) czy nie. Jest ta wątróbka tam czy nie?
~Ja (gość)
19.07.2024 10:36
No i prawidłowo bo ujrzeć wątróbkę to jak wygrać w totka
Komentarze 7
21.07.2024 10:30
Noooo ale jak to możliwe żeby nie było wątróbki w kaszance???
20.07.2024 00:38
Jest tam monitoring? bo na razie mamy bełkot ekspedientki. Może i mężczyzna zrobił jej awanturę o produkt który kupił, miał do tego pełne prawo jeśli nie był zadowolony. I to może ekspedientka zaczęła być mocno agresywna i nawet mogła chwycić za nóż (w końcu noże/tasaki/siekiery są na wyposażeniu działu mięsnego) i w tym momencie mamy obronę konieczną mężczyzny, nawet nie wiadomo czy ten nóż którym "wymachiwał" to jego nóż czy może wyrwał nóż ekspedientce w obawie o swoje życie.
Dajmy pracować biegłym, nie ferujmy wyroków zbyt pochopnie bo nieraz jest całkowicie odwrotnie niż jest - a kobiety to były i są manipulatorki.
19.07.2024 18:12
I bardzo dobrze zrobił
19.07.2024 13:24
Artykuł nie odpowiada, czy pan miał prawo się zdenerwować (nie mylić z agresją) czy nie. Jest ta wątróbka tam czy nie?
19.07.2024 10:36
No i prawidłowo bo ujrzeć wątróbkę to jak wygrać w totka