TERAZ 5°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Czy problem mieszkańców budynku przy ul. Sygietyńskiego w Piotrkowie będzie rozwiązany?

A.Wolski
Artur Wolski śr., 28 maja 2025 12:37

Mieszkańcy pozakładowego bloku przy ul. Sygietyńskiego 3 w Piotrkowie nadal nie mogą wykupić pozakładowych mieszkań. Problem istnieje od lat i wydaje się, że nowe władze miasta też nie mogą sobie z nim poradzić. Powrócił na środowej sesji Rady Miasta, gdzie pojawiła się przedstawicielka mieszkańców. Władze Piotrkowa jednak zasłaniają się kwestiami prawnymi.

 

Zdjęcie
Autor: Mieszkańcy protestowali w 2023 roku. Archiwum epiotrkow.pl

Najważniejsze informacje

  • Mieszkańcy bloku przy ul. Sygietyńskiego 3 w Piotrkowie nie mogą wykupić mieszkań od ponad 20 lat z powodu problemów prawnych.
  • Wojewoda wyraził zgodę na zbycie mieszkań, ale miasto zostało zablokowane przez nowego prezydenta.
  • Prezydent miasta oraz wiceprezydent tłumaczą, że wszystkie decyzje poprzedzają analizy prawne.
  • Sprawa zostanie ponownie omówiona na posiedzeniu komisji mieszkaniowej.

Punkt dotyczący tego bloku został wprowadzony do porządku obrad, dzięki czemu Zofia Łopacińska, jego mieszkanka mogła zabrać głos z mównicy.

- Od ponad 20 lat staramy się o wykup mieszkań. To jest były blok zakładowy od 42 lat i nie możemy tych mieszkań wykupić. Cały czas była mowa, że prawo nie pozwala, że wojewoda stoi na przeszkodzie. Ale sytuacja się zmieniła, bo pan wojewoda wyraził zgodę na zbycie naszych mieszkań. Przedstawił propozycję żeby to zrobić w ten sposób, aby odwołać darowiznę budynku, wrócić go do Skarbu Państwa i miasto by go odkupiło. No i te rozmowy były dość daleko zaawansowane, była zrobiona wycena tych mieszkań. Ostatecznie miasto napisało wojewodzie, że jest gotowe odkupić ale za 5% wartości. Rzeczywiście miało to być za taką kwotę sprzedane, ale to nie doszło do skutku ponieważ nowy pan prezydent zablokował tę sprzedaż. Nie wiem jak państwo radni do tego podejdą, ale wypadałoby albo przekonać pana prezydenta do zbycia tych mieszkań, albo państwo sami mogą podjąć taką uchwałę o przeniesieniu własności na rzecz Skarbu Państwa. Pan prezydent nie znalazł naszego czasu mimo, że my pisaliśmy 28 lutego. Minęły prawie trzy miesiące i nie dostaliśmy żadnej informacji – tłumaczyła.

W imieniu magistratu odpowiedziała Agnieszka Kosela.

- Owszem prezydent miasta po uzyskaniu stanowiska pana wojewody zapytał czy byłby skłonny zbyt nieruchomość na rzecz gminy po umownym odwołaniu darowizny za 5% wartości na co wojewoda zażądał deklaracji jednoznacznej prezydenta, że przy odwołaniu darowizny a następnie zbyciu na rzecz gminy tej nieruchomości jeżeli gmina by przystąpiła do zbycia lokali mieszkalnych, to czy to zbycie nastąpi z zastosowaniem również 95% bonifikaty. Pan prezydent udzielił informację pani wojewodzie, że to jest nierówne traktowanie najemców z uwagi na to iż obowiązująca na tamten czas w mieście uchwała dotycząca sprzedaży lokali mieszkalnych dotyczyła ich zbycia z bonifikatą 70%.

Do wypowiedzi mieszkanki budynku przy Sygietyńskiego 3 odniósł się też wiceprezydent Piotr Kulbat. - Wszystkie takie decyzje poprzedzamy analizami prawnymi. Szanowni państwo z całym zrozumieniem sytuacji aspektu społecznego tej sprawy, to jednak nie możemy działać wbrew przepisom i być oskarżeni. Myślę, że państwo powinni też to rozumieć.

Ostatecznie sprawa powróci na posiedzeniu komisji mieszkaniowej.

O bloku przy Sygietyńskiego pisaliśmy wielokrotnie m.in. TUTAJ i TUTAJ.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 9

    reklama

    Dla Ciebie

    5°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio