Ponownie nie przyniosła ona jednak żadnych rozstrzygnięć. Magistrat argumentuje, że sprzedaż nie jest możliwa, bo lokale są darowizną od wojewody łódzkiego, która ma realizować cel mieszkaniowy i zbycie mieszkań to złamanie prawa. Jednocześnie adwokat Urzędu Miasta Michał Król zapewnił, że korespondencja z wojewodą w tej kwestii trwa od dłuższego czasu - Zgodnie z postulatami mieszkańców zapytaliśmy wojewodę czy widzi możliwość zmiany celu darowizny w taki sposób by można było sprzedać mieszkania lokatorom. Zaznaczam jednak, że w tej sytuacji służby prawne wojewody będą musiały zbadać czy mieściłoby się to w zakresie celu publicznego, a to może być wątpliwe.
Z działań prezydenta i radnych nie jest zadowolona przedstawicielka lokatorów, Zofia Łopacińska - Wygląda na to, że albo radni nie znają swoich kompetencji, albo nas nie popierają. Złożyliśmy oficjalne oświadczenie, w którym apelowaliśmy do radnych żeby dziś została przegłosowana uchwała zobowiązująca pana prezydenta do wystąpienia do wojewody z zapytaniem czy zbycie będzie naruszeniem w świetle opinii, jakimi dysponujemy. Jeżeli byłoby to naruszenie to należałoby wystąpić z wnioskiem o zmianę zapisanego celu darowizny.
Sprzedaż mieszkań byłaby możliwa, gdyby wojewoda łódzki skorzystał z odstąpienia od odwołania darowizny, ale taka możliwość prawna nie istnieje od stycznia 2017 roku. Jak podkreślił Michał Król, korzystnym rozwiązaniem byłoby lobbowanie za zmianą Ustawy o gospodarce nieruchomościami.