W Polsce co 10 minut ktoś zostaje ranny, a co 90 minut ginie w wypadku drogowym. Co roku, statystyki podsumowujące sezon letni są przerażające. Jak się okazuje, co trzecia ofiara wypadku komunikacyjnego przeżyłaby, gdyby tylko ktoś odchylił jej głowę i udrożnił drogi oddechowe. Dlaczego boimy się udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej?
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
- Muszę przyznać, że w ostatnich latach z udzielaniem pierwszej pomocy przedmedycznej jest trochę lepiej - mówi Tomasz Rusołowski, ratownik medyczny z Piotrkowa. - Co hamuje ludzi? Może brak wiedzy, może strach, może blokada przed kontaktem z krwią. Ludzie boją się zaszkodzić poszkodowanemu, boją tego, że ich działanie może spowodować pogłębienie urazów. Mój apel jest następujący: nie bójmy się udzielać pomocy, bo jeżeli nie pomożemy człowiekowi w stanie zagrożenia życia, nieprzytomnemu, umierającemu, on umrze na pewno. Jeśli świadkowie zdarzenia podejmą jakiekolwiek działania, wtedy dają szanse na przeżycie.
Komentarze 8