Nie należy umieszczać rannych zwierząt w bagażniku czy na tylnej kanapie pojazdu i próbować samemu zawieźć np. do ośrodka rehabilitacji zwierząt.
- Zwierzę, chociażby w konwulsjach, agonii, będzie uderzało nogami, badylami, a ostre krawędzie racic mogą nas mocno poranić. Lis czy wilk mogą ugryźć, podobnie bóbr. Chwila nieuwagi i będziemy mieć pokąsane ręce - mówi Paweł Kowalski z Nadleśnictwa Piotrków.
Jak powiedział nasz rozmówca, nie brakuje jednak śmiałków, którzy zamiast wezwać pomoc, próbują umieścić ranne zwierzę w samochodzie i samodzielnie dowieźć do lecznicy.
- Jeden z kierowców potrącił bobra. Ranne zwierzę położył na tylnej kanapie samochodu i przywiózł do ośrodka. Na szczęście bóbr był spokojny, bo jak się okazało nie został mocno uderzony - mówi Paweł Kowalski.
Leśnicy tłumaczą, że należy dobrze oznaczyć miejsce zdarzenia i powiadomić służby, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Można także skontaktować się z przedstawicielami nadleśnictwa albo Ośrodkiem w Kole lub urzędem gminy, na terenie której doszło do zdarzenia.
Komentarze 18
17.01.2022 11:22
Skaranie z tą zwierzyną.Chodzą se jak chcą.Wszedzie powinny być siatki albo wybić do zera bo i tak z tego nic nie ma.
17.01.2022 06:33
Nawet jadąc wolniej niż narzucają przepisy można nie raz zderzyć się z dziką zwierzyną, myśliwi nic nie robią a jak przychodzi do wypłaty odszkodowania za zniszczony samochód to koła łowieckie robią wszystko żeby się "wymigać".
Miałem kiedyś sytuację w której jedno koło zrzucało winę na inne, bo to ich zwierzę a nie nasze... Patologia.
16.01.2022 18:47
Znajomi sarnę biorą w bagażnik i wyżerka
16.01.2022 17:02
A co z odszkodowaniem za straty? Nawet jeśli był znak A-18B, co wtedy? Szanse na odszkodowanie znikome :/
16.01.2022 15:37
Przede wszystkim zwierze morze byc chore np.na wscieklizne?