TERAZ15°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Co z wyborami prezydenckimi?

K.Czapczyk
Kacper Czapczyk sob., 2 maja 2020 08:53
Wielkimi krokami zbliża się 10. maja, czyli dzień, na który zaplanowano wybory prezydenckie, a Polacy wciąż nie wiedzą jak i czy w ogóle w tym terminie zagłosują. W świetle aktualnie obowiązujących przepisów powinny się one odbyć w sposób bezpośredni i w ogłoszonym wcześniej terminie, ale w parlamencie wciąż trwają pracę nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym, a w debacie publicznej coraz częściej mówi się o konieczności przełożenia ich o tydzień lub nawet dwa. Ostateczną decyzję w tej sprawie poznamy dopiero po zaplanowanym na 6. maja posiedzeniu Sejmu. O skomentowanie sytuacji poprosiliśmy polityków oraz mieszkańców Piotrkowa.
Zdjęcie
Autor: fot. archiwum epiotrkow

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Kiedy i w jak powinny się odbyć wybory prezydenckie? Z takim pytanie zwróciliśmy się do Joanny Scheuring - Wielgus z Lewicy oraz Dariusza Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego, czyli posłów opozycji, a także przedstawiciela obozu rządzącego, czyli Antoniego Macierewicza z Prawa i Sprawiedliwości. 

 

Zdecydowany sprzeciw wobec przeprowadzenia wyborów 10. maja wyraża Joanna Scheuring - Wielgus. - Powinny one odbyć się najlepszym i najbardziej dogodnym terminie, czyli wtedy kiedy będzie opanowana epidemia. Mamy taką sytuacje, że jest ogłoszona pandemia przez rządzących i wszyscy wiemy jak ta sytuacja wygląda, bo jej doświadczamy codziennie. W takich okolicznościach normalne wybory, czyli takie, że idziemy do miejsca, w którym oddajemy głos nie mogą się odbyć. Najprostszym sposobem zapisanym w Konstytucji jest ogłoszenie stanu klęski żywiołowej, który de facto już mamy i przeprowadzenie wyborów wtedy kiedy sytuacja będzie już opanowana - proponuje posłanka Lewicy. - Władza może chcieć, ale przede wszystkim powinna przestrzegać Konstytucji, a wybory korespondencyjne, które są teraz proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość i pana Sasina będą ją naruszały - ostrzega.

 

Diametralnie inne zdanie na temat nadchodzącej elekcji ma Antoni Macierewicz z Prawa i Sprawiedliwości. Uważa on, że powinniśmy zagłosować w planowanym terminie, a wręcz uznaje to za już postanowione. - Ta sprawa została rozstrzygnięta przez Marszałek Witek i to ona jest właściwa do podjęcia tej decyzji. Wybory prezydenckie odbędą się 10. maja i będziemy głosowali korespondencyjnie. Teraz ustawa w tej sprawie jest w Senacie, a jak stamtąd wróci to Sejm ją zatwierdzi i rozstrzygnie to o terminie i sposobie głosowanie. To jest najbezpieczniejszy sposób głosowania i eliminuje wszelkie wątpliwości czy to głosowanie może komukolwiek i w jakikolwiek sposób zagrozić. Daje ono bezpieczeństwo i jednocześnie przywraca ład społeczny,  daje możliwość kształtowania struktur bezpieczeństwa państwa we właściwy sposób i pozwoli na dalszy rozwój gospodarczy - twierdzi polityk PiS. - Gdyby nie przeszła ta ustawa to Polska będzie bez całego systemu głosowania, bez przepisów jak głosować i bez instytucji, które je przeprowadzają - podkreśla.

 

Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego zwrócił uwagę, że przegłosowanie przez posłów ustawy o głosowaniu korespondencyjne wcale nie jest takie pewne, a wszystko będzie zależało od jednomyślności w obozie Zjednoczonej Prawicy. - Rozstrzygnie o tym kluczowe głosowanie dotyczące odrzucenia weta Senatu i wtedy się przekonamy. Zadecydują o tym przede wszystkim posłowie Porozumienia i jeśli przeciw będzie ich więcej, niż pięciu to wtedy możemy zapomnieć o głosowaniu korespondencyjnym. Wtedy wszystko spocznie w rękach większości parlamentarnej, czyli Prawa i Sprawiedliwości. Czy zdecydują się na tradycyjne wybory 10. maja? Czy jednak termin ten przesuną na tydzień później lub 23. maja? W mojej ocenie i wszystkich partii opozycyjnych te wybory powinny być przeprowadzone dopiero wtedy, kiedy będziemy bezpieczni epidemicznie, a Polacy będą zdecydowani, żeby zagłosować. By tak się stało musi wrócić normalność, Dzisiaj tylko Prawo i Sprawiedliwość oraz Andrzej Duda myślą o wyborach, a reszta ludzi, która nie zajmuje się zawodowo polityką myśli o czymś zupełnie innym - twierdzi poseł PSL.

 

Postanowiliśmy sprawdzić co na temat przeprowadzenia wyborów w majowym terminie myślą właśnie zwyczajni obywatele, niezaangażowani w codzienne spory polityczne. Posłuchajcie co mieli do powiedzenia w tej sprawie mieszkańcy Piotrkowa. 

 

 

Nad ustawą dotyczącą głosowania korespondencyjnego wciąż trwają prace w Senacie, które muszą zakończyć się do 6. maja. Następnie ponownie trafi ona do Sejmu, który na posiedzeniu w dniach 6. - 7. maja będzie głosował w sprawie jej przyjęcia lub odrzucenia i dopiero wtedy dowiemy się kiedy i jak zagłosujemy. Kluczowe będzie stanowisko formacji byłego wicepremiera Jarosława Gowina, czyli Porozumienia, które liczy 18 posłów. Jeśli pięciu lub więcej z nich będzie przeciwnych ustawie to znajdzie się ona w koszu. Natomiast jeżeli zagłosują razem z PiS za jej przyjęciem to trafi na biurko Prezydenta. Po jej ewentualnym podpisaniu przez Andrzeja Dudę, powszechne głosowanie korespondencyjne stanie się rzeczywistością. 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 50

    reklama

    Dla Ciebie

    15°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio