Były radny rady miejskiej w Sulejowie Marcin G. został prawomocnie skazany przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie za groźby kierowane do wolontariusza z konkurencyjnego sztabu podczas ubiegłorocznej samorządowej kampanii wyborczej. Poszkodowany wyrok przyjął z satysfakcją. Skazany nie chciał komentować sprawy.
Ubiegłoroczna kampania wyborcza w Sulejowie była momentami bardzo ostra. W dokumentach sądowych jest opis sposobu i okoliczności popełnienia przestępstwa.
W dniu 09.04.2024r. ok. godz. 18:03 będąc w lokalu gastronomiczno-usługowym KROKUS w m. Kortynica 19 na moim telefonie odebrałem połączenie. Rozmówca się przedstawił. Rozpoznałem go też po głosie. Od razu włączyłem w telefonie tryb głośnomówiący, aby wszyscy usłyszeli. Mężczyzna w tej rozmowie kierował do mnie słowa: „Za to co zrobiłeś w Sulejowie, za te gazetki i ulotki będziesz odstrzelony. Już nie żyjesz”. Nie był to pierwszy raz kiedy kierował takie groźby w moją stronę. W dniu 17.03 w barze Maxis w Sulejowie przy ul. Wschodniej podczas spotkania z wyborcami osobiście wykonał w moją stronę gest ręką imitujący pistolet skierowany w moją stronę mówiąc „Już nie żyjesz”. Jeszcze wcześniej w Sulejowie, w Sali Impresja kierował do mnie słowa „Zobaczysz co się stanie z tobą 8 marca po wyborach” . Ww słowa i czyny wzbudzają we mnie uzasadnioną obawę, że będą spełnione. Żądam ścigania sprawcy przestępstwa.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie uznał oskarżonego winnym stosowania gróźb. Zasądził warunkowe umorzenie postępowania z okresem próby na rok. Wyrok jest prawomocny. Stronom przysługuje od niego kasacja.
Jak sprawę komentuje poszkodowany Bartosz Kubicki
Co mogę powiedzieć, były trzy razy te groźby karalne, sędzia uznał dwie. My ten wyrok przyjmujemy. Tu nie chodziło o to żeby się zemścić, ale żeby poczuł, że popełnił błąd. On nie poczuwa się, że coś złego zrobił. W pierwszej sprawie, która się odbyła sąd orzekł dwa miesiące na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu, 80 dni do zapłacenia i przeprosiny na piśmie i pokrycie kosztów postępowania no i za zlekceważenie sądu grzywnę, bo się nie stawił na rozprawę. Złożył apelacje o uniewinnienie. On się upierał, że jest niewinny, że to w emocjach w kampanii wyborczej. Teraz sędzia zasądził warunkowe umorzenie kary na okres próby, przeprosiny zostają. Dostał grzywne zadośćuczynienia dla mnie i pokrycie wszystkich kosztów. Nie zamierzamy składać żadnej kasacji- mówił Bartosz Kubicki
Z kolei skazany były radny nie chciał sprawy komentować. Odesłał nas do swojego adwokata. Zasugerował, że nie powinniśmy się sprawą zajmować, bo poniesiemy konsekwencje prawne.
Komentarze 144