Chciał udowodnić koledze, że wejdzie bez przeszkód na słup energetyczny. Ten "bohaterski" wyczyn skończył się jednak dla 31-letniego bełchatowianina tragicznie. Rażony prądem zginął na miejscu. Wcześniej wraz kolegą spożywał alkohol.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Do zdarzenia doszło 4 kwietnia w godzinach wieczornych. Męzczyźni po pracy urządzili sobie współną biesiadę na terenie starej mleczarni przy ul. Wspólnej. Bełchatowianin postanowił udowodnić 29-letniemu koledze, że znajdująca się w pobliżu linia przekaźnikowa wysokiego napięcia jest nieczynna. Wszedł na słup, zlekceważył iskrzenie, a następnie zawisł na konstrukcji słupa. Rażony prądem poniósł śmierć na miejscu. Zatrzymany wspólnik zmarłego mężczyzny trafił do policyjnego aresztu, a dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.
Komentarze 1