Trzech nastolatków podpaliło śpiącego na ławce w parku bezdomnego. Jak mówi Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie, gdyby nie pracownicy pobliskiego muzeum, mogłoby dojść
do tragedii.
Historia zdarzyła się wczoraj. Trzech nastolatków zapalniczką podpaliło ubranie na 58-letnim, nietrzeźwym mężczyźnie, który drzemał na ławce w parku przy muzeum regionalnym. Chłopcy podpalili mu nogawkę spodni i rękaw koszuli. Kiedy zostali zauważeni przez pracowników muzeum, rzucili się do ucieczki.
Jeden z pracowników zaczął gasić ubranie na mężczyźnie, pozostali zatrzymali nieletnich podpalaczy. Natychmiast zaalarmowano też bełchatowską
straż miejską, która przejęła 14-latków i przekazał ich
policji. Jak się okazało, są to uczniowie bełchatowskiego
gimnazjów.Wczoraj zajęła się z nimi sekcja ds. nieletnich bełchatowskiej komendy policji. Chłopcy zostali oddani pod opiekę rodziców, dalej sprawę prowadzić będzie sąd
dla nieletnich.
Bezdomny mężczyzna trafił od razu do bełchatowskiego szpitala. Ma poparzenia nogi i ręki. (mb)
Komentarze 0