TERAZ14°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Atak terrorystyczny, awaryjne lądowanie i ratowanie rannych na lotnisku w Piotrkowie

A.StańczykP.Kwiatkowski
Aleksandra Stańczyk, Paweł Kwiatkowski czw., 26 października 2017 14:07
Terrorysta przystawił nóż do gardła pilota, na pokładzie samolotu Skyvan było kilkadziesiąt osób. Maszyna musiała lądować awaryjnie, niektórzy pasażerowie wyskakiwali z samolotu, niektórym nie otworzył się spadochron. Było wielu rannych. Do tego lądujący Skyvan zahaczył o stojący na płycie lotniska samochód, doszło do pożaru.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Awaryjnie lądowanie i odbicie samolotu ze skoczkami spadochronowymi – takie wydarzenia rozegrały się w czwartek na lotnisku w Piotrkowie Trybunalskim. Spokojnie, były to tylko ćwiczenia, do organizowania których nasze lotnisko (jako publiczne lotnisko niecertyfikowane) jest zobowiązane raz na dwa lata. W akcji, poza pracownikami Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, brali udział strażacy, policjanci, ratownicy medyczni, a także – nieocenieni i jedyni w swoim rodzaju – pozoranci.


- Scenariusz ćwiczeń zakłada porwanie samolotu. Na pokładzie będzie około 20 osób, skoczkowie spadochronowi, pilot oraz terrorysta. Pilotowi uda się awaryjnie wylądować na płycie lotniska. Z samolotu wyskoczy kilka osób, części z nich nie otworzą się spadochrony i będą leżeć na terenie lotniska. Poszkodowani będą także w samolocie. Powiadomimy służby ratunkowe. Policja obezwładni terrorystę, a potem pogotowie ratunkowe będzie udzielać pomocy medycznej poszkodowanym. W trakcie lądowania samolot zahaczy o samochód, w którym wybuchnie pożar - mówi Marcin Pampuch z Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej.

 

W ćwiczeniach brało udział około 20 pozorantów, którzy symulowali poszkodowanych w ataku terrorystycznym. - Przede wszystkim będą to obrażenia wielonarządowe, które będą sprawiały trudności strażakom oraz ratownikom medycznym, a to wszystko po to, aby służby medyczne mogły przećwiczyć udzielanie pomocy. Ważna będzie segregacja poszkodowanych oraz ich alokacja z miejsca zdarzenia do szpitala - tłumaczył Tomasz Rusołowski, ratownik medyczny. 

 

 

Służby ratunkowe mówią zgodnie, że takie ćwiczenia są bardzo potrzebne. -  Przećwiczenie epizodu masowego to cel dzisiejszych ćwiczeń. W pierwszej fazie siły i środki są niewystarczające. Liczba poszkodowanych przerasta możliwości rzutu sił. Nasze działania polegały na ugaszeniu samochodu i samolotu oraz udzielenie pomocy medycznej. Ćwiczenia zgrywające służby ratunkowe są niezbędne i musimy takie epizody trenować. Sytuacja na świecie pokazuje, że taką współpracę trzeba szlifować - mówi mł. bryg.Mariusz Wojcieszko, pełniący obowiązki Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie. - Działania policji polegały na rozpoznaniu rodzaju zagrożenia i przystąpieniu do działań, które miały na celu obezwładnienie napastnika. W ćwiczeniach uczestniczyło czterech funkcjonariuszy. Siły zostały dobrane adekwatnie do scenariusza. W rzeczywistych warunkach, w zależności od rozwoju i wielkości zdarzenia, mogą być one większe. Na miejsce kierowane są patrole, które są do dyspozycji. W sytuacji zagrożenia na większą skalę, udział biorą policyjni negocjatorzy, pododdziały antyterrorystyczne - dodaje podinsp. Artur Wnuk, naczelnik Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Miejskiej Komendy Policji w Piotrkowie. 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 21

    reklama

    Dla Ciebie

    14°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio