TERAZ22°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Anioł, ptaki i zegarek kieszonkowy, czyli kilka słów o pierwszych piotrkowskich logotypach

JaKac1
JaKac1 pon., 23 lipca 2012 09:01
Logo i logotyp to nie wytwór współczesnego biznesu. Znaki identyfikacyjne stosowali już pierwsi kapitaliści. Także Piotrków ma swój wkład w rozwój tej sztuki graficznej.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Haebler i jego spadkobiercy do sygnowania wyrobów huty „Hortensja” naprzemiennie używali dwóch znaków graficznych – anioła i korony. Markus Braun na symbol swej Destylarni Spirytusu wybrał pelikana, natomiast Franciszek Brauliński, właściciel słynnego browaru Spanów, posługiwał się znakiem koguta stojącego na beczce. Podobno najpiękniejszym logo mógł się poszczycić niejaki Grosberg, zegarmistrz i jubiler, który na swój znak firmowy wybrał dewizkę marki Omega…

Żadna szanująca się firma czy organizacja nie może się dziś bez nich obejść. Logo i logotyp, czyli wizualna identyfikacja, stały się nieodzownymi elementami współczesnego biznesu i świata. Dobra identyfikacja, która nie tylko przykuwa uwagę odbiorcy, ale i zadomawia się w jego umyśle, to tzw. rozpoznawalność marki, za którą kryją się oczywiście zyski. Firmowe znaki graficzne są obecne niemal wszędzie. Stykamy się z nimi na każdym polu naszej bytności, nieustannie bombardują naszą świadomość. Wbrew pozorom logo i logotyp nie są wytworami nam współczesnych.

Znaki identyfikacyjne stosowali już pierwsi kapitaliści. Także Piotrków ma swój wkład w rozwój tej sztuki graficznej. Które piotrkowskie firmy jako pierwsze zaczęły stosować graficzne znaki identyfikacyjne? Co przedstawiały owe logo? Jak wyglądały logotypy? Należy podkreślić, że powstawały one bez użycia komputerów, programów graficznych i krzywych Béziera. Wykonywano je odręcznie, przy pomocy kartki i ołówka, a za współczesnego grafika uchodził wynajęty rysownik, malarz ewentualnie drukarski zecer i metrampaż.

Pelikan i kogut

Bez wątpienia za jedno z najciekawszych i najbardziej oryginalnych może uchodzić logo, jakim posługiwał się Markus Braun, twórca wpierw browaru, a następnie założyciel działającej od 1890 roku na Obrytce (przy dzisiejszej ul. Batorego 4a) Destylarni Parowej Spirytusu. Symbolem zakładu był pelikan wpisany w koło, wokół którego zapisana była nazwa przedsiębiorstwa wraz z określeniem miasta – Destylarnia Parowa Markus Braun w Piotrkowie. Po raz pierwszy znak ów pojawił się w reklamach zakładu w 1894 roku. Dlaczego na markę fabryczną (tak bowiem określano wówczas znaki firmowe), na którą właściciel uprzejmie prosił zwracać uwagę przy zakupie towarów, wybrano pelikana? Możemy się jedynie domyślać, że był to rodzaj nawiązania do faktu, iż od średniowiecza symbolem tego ptaka posługiwały się najzamożniejsze i najszlachetniejsze rody Europy. Być może więc owa marka fabryczna zdradzała wyższe aspiracje jej właściciela, a biorąc pod uwagę fakt, że Markus Braun miał 5 synów i kilka innych dobrze prosperujących zakładów (m.in. cegielnię), mogła stanowić zapowiedź rozwoju przemysłowego imperium tej rodziny.


Symbolem ptaka, tyle że koguta stojącego na beczce, posługiwał się także inny piotrkowski przedsiębiorca, mianowicie Franciszek Brauliński. Jako jedyny od 1908 roku właściciel najsłynniejszego piotrkowskiego browaru, Browaru Spanów. Piwny potentat, producent uznanych w całej guberni piotrkowskiej 3 gatunków piwa: bawarskiego, pilzneńskiego i kulbachskiego, do sygnowania wyrobów przedsiębiorstwa używał znaku koguta, uchodzącego powszechnie za symbol urodzaju, sił witalnych i pomyślności. Tej ostatniej, do wybuchu II wojny światowej, rzeczywiście Braulińskiemu nie brakowało. Przez lata nie tylko nie utracił tytułu jednego z najlepszych piotrkowskich przedsiębiorców, ale i wpisał się na stałe w dzieje, nie tylko gospodarcze, naszego miasta.nextpageAnioł i korona

Oczywiście wspominając pierwsze piotrkowskie logo i logotypy, nie można zapomnieć o znakach firmowych sygnujących m.in. wyroby huty „Hortensja”, jednego z największych wraz z „Karą” przedsiębiorstw międzywojennego Piotrkowa, własności spadkobierców Emila Haeblera, Aarona i Armina. Symbolem graficznym „Hortensji” był anioł, nad głową którego widniała korona, zwana koroną Haeblerów. Znak ów powstał specjalnie na wystawę w Wiedniu i pojawił się m.in. w katalogu firmowym zakładu w 1936 roku oraz na szklanych kloszach do lamp. Co ciekawe, Haeblerowie zamiennie używali samej korony, która pojawiała się na pozostałych wyrobach użytkowych huty.

Od zegara ściennego do kieszonkowej Omegi

Piotrkowscy magnaci przemysłowi, kupcy i rzemieślnicy, zwłaszcza ci ostatni, często do oznaczenia graficznego swych firm używali symboli przedstawiających ich fach. Tak było m.in. z zegarmistrzami. W 1891 roku działający wówczas w mieście już ponad 25 lat Zakład Zegarmistrzowski mistrza Immerglücka jako znaku firmowego używał grafiki przedstawiającej wiszący, stylowy zegar ścienny. Za jedno z najbardziej udanych, jak na czasy, w których powstało (lata 20 minionego stulecia) może uchodzić logo innego zegarmistrza i zarazem jubilera, M. Grosberga

W latach 30 XX wieku znaczna część piotrkowskich przedsiębiorców, nadając oznaczenia identyfikacyjne swym zakładom, nadal posługiwała się symbolami obrazującymi wykonywane usługi bądź produkowane, ewentualnie sprzedawane przez nich wyroby. Logo Pracowni Obuwia Franciszka Giermaka, mieszczącej się przy ul. Słowackiego 3, stanowił but męski z wysoką cholewką i przyczepioną doń ostrogą, natomiast Zakład Ślusarsko-Mechaniczny Sobieniewskiego, zlokalizowany przy ówczesnej ul. Bankowej (obecnie Dąbrowskiego) za logo miał pokaźnych rozmiarów maszynę z kołem zamachowym. Z kolei Bronisław Morawski prowadzący Przedsiębiorstwo Robót Wiertniczych jako logo używał dwóch skrzyżowanych ze sobą młotów.

Magia kina

Co ciekawe, znaki identyfikacji posiadały także piotrkowskie kina. Bardzo oryginalnym logo posługiwało się powstałe w 1917 roku przy ul. Legionów 9 (obecnie Dąbrowskiego) kino „Czary”, którego długoletnim pracownikiem i dyrektorem był Stefan Dybkowski, człowiek legenda lokalnego kinooperatorstwa. Tzw. sygnet logo, czyli główny znak graficzny, stanowiło koło składające się z pionowych, czarnych pasków, które przywodziło na myśl wiązkę światła rzucaną na ekran przez filmowy projektor.

Z kolei kino „As”, działające w okresie międzywojennym przy placu Niepodległości 2 nie posługiwało się logo, ale logotypem czyli tekstowym przedstawieniem marki. Na ów logotyp składała się nazwa ujęta w rodzaj cudzysłowu przypominającego poły kurtyny. Tło stanowiły pionowe paski nawiązujące do kinowego ekranu.

***


Czy dawne logo i logotypy uwiodłyby dzisiejszego odbiorcę? Prawdopodobnie nie, ale bez wątpienia mają swój urok i styl. Trzeba sprawiedliwie też przyznać, że jak na czasy, w których powstały, były oryginalne i świadczyły o renomie oraz rozwoju firmy.

Agawa

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 0

    reklama

    Dla Ciebie

    22°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio