Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Opocznie otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że do jednego z domów w Opocznie weszło kilku zamaskowanych mężczyzn, którzy mieli pobić i okraść 40-letniego mężczyznę.
Jak mówił policjantom zgłaszający, do zdarzenia miało dojść w domu jednorodzinnym, w którym przebywał. Z jego relacji wynikało, że w nocy około godziny 23.00 na teren posesji miało wejść kilku zamaskowanych mężczyzn, którzy go uderzyli, następnie z ręki zabrali mu złoty zegarek, a z kieszeni spodni ukradli kilka tysięcy złotych - relacjonuje asp. szt. Barbara Stępień z KPP w Opocznie.
W chwili powiadomienia służb, mężczyzna był nietrzeźwy. Badanie wykazało, że miał on ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyzna trafił do szpitala na badania. Policjanci zaczęli skrupulatnie ustalać co tak naprawdę się stało. Od samego początku funkcjonariusze, którzy pracowali nad sprawą mieli wątpliwości co do okoliczności zdarzenia. W końcu ustalili, że w dniu zgłoszenia 40-latek wraz ze znajomymi, w jednym z domów w Opocznie, uczestniczył w spotkaniu towarzyskim. W trakcie biesiady doszło do kłótni. 40-latek wyszedł z domu na jakiś czas i wrócił, kiedy pozostali domownicy już spali. Wchodząc do domu mężczyzna przewrócił się i doznał niegroźnego urazu łuku brwiowego. Wówczas jak się okazało wpadł na pomysł, aby zawiadomić policję o rzekomym rozboju - dodaje Barbara Stępień.
To fałszywe zgłoszenie zaangażowało do pracy wielu policjantów. Funkcjonariusze do późnych godzin nocnych wykonywali na miejscu niezbędne ustalenia.
Dopiero następnego dnia, kiedy 40-latek już wytrzeźwiał, zeznał prowadzącemu sprawę policjantowi, że całą sytuację zmyślił. Poinformował, że w ten sposób chciał na siebie zwrócić uwagę życiowej partnerki - podsumowuje rzecznik opoczyńskiej policji.
Za wywołanie fałszywego alarmu mężczyzna odpowie przed sądem. Za to wykroczenie grozi mu kara ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.