Niezadowolenie piotrkowskich kierowców było zauważalne w mediach społecznościowych. Negatywne opinie na temat organizacji ruchu w tym miejscu docierały także do prezydenta Piotrkowa Krzysztofa Chojniaka. Sprawą zajęli się także miejscy radni: Marlena Wężyk-Głowacka oraz Jan Dziemdziora. A co stwarzało kierowcom problemy? Ustalenie, który z nich ma pierwszeństwo: czy ten na pasie wewnętrznym czy na zewnętrznym. - W trakcie zmieniania pasa ruchu z wewnętrznego na zewnętrzny kierujący musi ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Wynika to z ogólnych przepisów ruchu drogowego – mówił podinsp. Krzysztof Skrobek, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.
Prezydent zaznaczał, że pierwotna organizacja jest zgodna z przepisami, jednak podjął decyzję o zmianie. Wykonawca przedstawił projekt nowego oznakowania poziomego, który został pozytywnie zaopiniowany przez członków Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Po wprowadzeniu zmian poruszanie się po rondzie ma być bardziej intuicyjne i łatwiejsze, przez co zmniejszy się tam ryzyko występowania niebezpiecznych zdarzeń. - Istniejące oznakowanie zostanie częściowo sfrezowane i będzie wykonane nowe. Na jezdni zostanie namalowane coś w rodzaju ronda turbinowego spiralnego. Konkretnie, dla samochodów zmierzających z Żelaznej w Dmowskiego, czyli skręcających w lewo, samochód będzie już wyjeżdżał na zewnętrzny pas przed wjazdem z ul. Dmowskiego. Pojazd na wewnętrznym pasie nie będzie musiał ustępować pierwszeństwa jadącemu pasem zewnętrznym, tak jak jest dotychczas - mówi Ryszard Żak z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta w Piotrkowie.
Zmiana oznakowania poziomego na rondzie to koszt kilku tysięcy złotych, które miasto wyłoży z własnej kieszeni.