Informacje potwierdza piotrkowska prokuratura w dość lakonicznym komunikacie:
Potwierdzam, że w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zapadła decyzja o przedstawieniu zarzutu. Na chwilę obecną szerszych informacji w tym zakresie nie przekazujemy. O wynikach czynności zostaniecie państwo poinformowani w odpowiednim czasie - poinformowała naszą redakcję Anna Mosur z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone w kierunku artykułu 177 § 2 kk.
Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Ostatnie doniesienia w tej sprawie wskazują, że BMW prowadzone przez 31-letniego mężczyznę jechało po autostradzie A1 w dniu 16 września z prędkością ponad 250 km/h. Prędkość 253 km/h w chwili zderzenia zapisały fabryczne rejestratory wydobyte z rozbitego samochodu. Oznacza to, że przed zderzeniem prędkość ta mogła być jeszcze większa.
Informację o prędkości tego auta przedstawił prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który objął śledztwo z Piotrkowa swoim specjalnym nadzorem. Zapowiedział również, że kierowcy BMW zostaną przedstawione zarzuty.
Do wypadku na autostradzie A1 doszło w sobotę 16 września około godziny 20 na wysokości Sierosławia koło Piotrkowa Trybunalskiego. W płomieniach zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletnie dziecko.