Wracamy do sprawy złożenia przez byłego już prezesa spółdzielni Jacka Sokalskiego zawiadomienia w sprawie nieprawidłowości finansowych dotyczących usług świadczonych na rzecz spółdzielni przez podmiot zewnętrzny. Pismo w tej sprawie trafiło do piotrkowskiej prokuratury 19 marca. Z kolei 10 maja wszczęto dochodzenie w w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa na szkodę mieszkańców PSM.
Chodziło o wieloletnie podpisane na 16 lat umowy, przez zarząd Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z dwoma firmami. Umowy był w zasadzie bez możliwości wypowiedzenia. Pierwsza umowa, sumując usługi na tę chwilę bez indeksacji, opiewała na około 23 miliony złotych. Skoro prokuratura podjęła decyzję, że wszczyna dochodzenie, to moim zdaniem jest to sprawa poważna i niebanalna, jak również twierdzą niektórzy członkowie rady nadzorczej. Prokuratura mogła na etapie sprawdzającym umorzyć śledztwo, ale tego nie zrobiła i wszczyna dochodzenie, co może świadczyć o powadze tej sprawy - tłumaczy były prezes PSM Jacek Sokalski.