Park, zwany też skwerem, został utworzony po II wojnie światowej. Znajduje się przy ul. Słowackiego, w miejscu, gdzie przed wojną stało pięć kamienic, które jednak nie przetrwały bombardowania i pożaru w 1939 r., kiedy to nad Piotrkowem pojawiły się bombowce niemieckiej Luftwaffe.
„Wznosiły się one tuż za klasztorem oo. Bernardynów i zdaniem piotrkowian, którzy pamiętali ich przedwojenny wygląd, należały do piękniejszych kamienic usytuowanych przy głównej ulicy miasta. Gruzowisko i pogorzelisko uporządkowane zostało na wiosnę 1940 r. Do prac porządkowych Niemcy wykorzystali ludność żydowską z piotrkowskiego getta. Dopiero po wojnie teren uzyskał zachowany do dziś układ, oparty na trzech tarasach” – pisali o parku Paweł Kędra i Agnieszka Bednarska-Smuga w książce „Znam takie miejsca… gawędy o ulicach i placach Piotrkowa Trybunalskiego” wydanej przez Miejską Bibliotekę Publiczną im. Adama Próchnika.
„Krzywda”, czyli obecnie Park Śródmiejski Jana Pawła II, rozciąga się na powierzchni 3,5 ha, a teren ograniczają ulice Narutowicza, Sienkiewicza i Słowackiego oraz wspomniany już klasztor. W kolejnych latach po wojnie park zmieniał stopniowo swój wygląd. W 1963 roku na terenie parku powstało kino „Hawana”. Zamontowano też fontannę, która w roku 1969 przeszła gruntowną modernizację, podobnie jak reszta „Krzywdy”. Prace przeprowadzono wówczas według projektu architektów J. Seweryna i J. Michalewicza, przy udziale geodetów J. Posadzego i J. Urbanowicza, a całość nadzorowana była przez Wojewódzką Pracownię Urbanistyczną w Łodzi. To właśnie wtedy powstał pawilon restauracyjny, gdzie mieściły się kolejno „Kubanka”, „Hortex” i współcześnie „Randez-Vous”. Dziesięć lat później powstało „jajo”, czyli amfiteatr, oddany we wrześniu 1979 roku z okazji Centralnych Dożynek.
Na terenie parku z upływem lat pojawiały się kolejne obiekty, jak choćby Pomnik Wdzięczności, Przyjaźni i Braterstwa Broni, pomnik Jana Pawła II czy grająca ławeczka „Jedynki”, czyli I Programu Polskiego Radia, na której można przysiąść i posłuchać legend o Piotrkowie. I zastanowić się, skąd wzięła się osobliwa nazwa tego miejsca...
A skąd wzięła się nazwa „Krzywda”? Dziś już coraz rzadziej używana, zwłaszcza przez młodsze pokolenia? Najprawdopodobniej od wydarzeń z jesieni 1939 roku, kiedy to mówiono o krzywdzie, jaką wojska niemieckie wyrządziły miastu bombardowaniem. Choć nie była to jedyna krzywda związana z tym miejscem, bo warto też wspomnieć o zawłaszczeniu klasztoru oo. Bernardynów przez władze rosyjskie w XIX wieku. Kasata klasztoru też była odbierana przez mieszkańców, jako krzywda. I jak wieść niesie – każde pokolenie piotrkowian pamięta przynajmniej jedną krzywdę, z którą to miejsce się kojarzy.