Sprawy związane z mediateką znalazły się w projekcie uchwały o zmianach w Wieloletniej Prognozie Finansowej Piotrkowa. Urzędnicy chcieli zwiększyć wydatki na budowę nowej siedziby dla Miejskiej Biblioteki Publicznej o 7 mln 250 tys. zł, łączne nakłady finansowe na ten cel wyniosłyby więc ponad 35 mln (prawie 14 mln w 2017 i ponad 20 mln w 2018 r.).
Powód? Rozstrzygnięto przetarg na wykonanie budowy. Zgłosiło się 5 firm. Okazało się, że najniższa oferta przekroczyła kwotę, jaką miasto zaplanowało na ten cel.
W ławach opozycji zawrzało, tym bardziej, że część radnych od miesięcy krytykuje projekt budowy mediateki w takiej formie, jak zaproponowały władze miasta.
Radna Marlena Wężyk-Głowacka pytała m.in. o to, czy w kwocie 35 mln znajdą się również pieniądze na wyposażenie nowego budynku, a także o to, co się stanie, kiedy konieczne będzie przeprowadzenie prac archeologicznych.
- W tej kwocie mieści się wyposażenie stałe – odpowiadała Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów. - Tzn. regały przesuwne, recepcja, wyposażenie toalet, wyposażenie kawiarenki. Nie ma w tej kwocie wyposażenia ruchomego, celowo wyrzuciliśmy to z przetargu, ponieważ kwestia ta dotyczy innego rodzaju wykonawców. Poza tym dyrektor biblioteki prosiła, by nad wyposażeniem jeszcze się zastanowić.
Jak dodała dyrektor Majczyna, wyposażenie ruchome mediateki ma kosztować ok. 1,5 mln zł.
Jeśli zaś chodzi o prace archeologiczne (budynek powstanie na placu Pofranciszkańskim), to urzędnicy przewidzieli (w kwocie 35 mln) taką ewentualność.
Prezydent miasta z kolei wyjaśniał, że pierwotna kwota przeznaczona na inwestycję, czyli 26 mln zł, zapisywana była w Wieloletniej Prognozie Finansowej przez 2 ostatnie lata, konieczna była więc jej aktualizacja, a więc zwiększenie środków, tym bardziej, że – jak podkreślił Krzysztof Chojniak – na rynku budowlanym dyktują dziś warunki wykonawcy a nie inwestorzy.
Głos wielokrotnie zabierali jeszcze radni Piotr Gajda, Krzysztof Kozłowski i Tomasz Sokalski – wszyscy nie zostawili suchej nitki na planach miasta dotyczących mediateki. - Jetem przeciwnikiem szaleńczych inwestycji. Pewnie, że każda inwestycja się uda, bo miasto ma pieniądze, zaciągnie kredyty. Co to za sztuka? Pytanie, czy to jest nam potrzebne – mówił radny K. Kozłowski. - Ta inwestycja jest naszemu miastu zbędna.
Radny miał również pretensje, że władze miasta nie skonsultowały z mieszkańcami potrzeby budowy mediateki. - Ja z mieszkańcami rozmawiam codziennie. Wszyscy zachodzą w głowę, komu to jest potrzebne! - dodał Kozłowski.
Ostatecznie uchwala o WPI (a więc również o zwiększeniu środków na mediatekę) zyskała poparcie większości Rady – 12 głosów za, 8 przeciwnych, 1 radny wstrzymał się od głosu.
Mamy też pozytywne wiadomości. Po kilku miesiącach nieobecności Szymon Miazek cały i zdrowy dołączył do kolegów i koleżanek z Rady Miasta.