Swoimi wątpliwościami podzieliła się podczas piątkowej konferencji prasowej. - Z tego listu wynika, że lokalni politycy i jeden z posłów próbują wyznaczać trasę. Ekspertką nie jestem, ale wydaje mi się, że to powinni zrobić właśnie eksperci. Trasa przez Tuszyn i Rzgów może być skomplikowana. Wytyczanie jej bez porozumienia z władzami Łodzi będzie skomplikowane i kosztowne oraz czasochłonne. Jako odpowiedzialni polityce powinniśmy brać takie względy pod uwagę i przede wszystkim konsultować takie decyzje z ekspertami. Proponuję, aby marszałek województwa łódzkiego, rząd, Ministerstwo Infrastruktury skonsultowali się z ekspertami i wzięli pod uwagę trzy czynniki: koszty, czas oraz kwestie społeczne i ekologiczne - mówiła.
Zdaniem posłanki Sowińskiej kolej powinna wrócić do Bełchatowa w ciągu najbliższych 3-4 lat i uważa, że jest to realne. A co na ten temat uważają sami bełchatowianie?
Przypomnijmy, list intencyjny w sprawie budowy nowej linii, skierowany do marszałka województwa łódzkiego, premiera, ministra infrastruktury i prezesa zarządu PKP, podpisali włodarze Piotrkowa, Bełchatowa, Wielunia, Tuszyna, Rzgowa, Kleszczowa i Moszczenicy, a także prezes Zarządu Ptak Holding.