Adwokat Sebastiana M: jeśli prawdą jest, że mój klient wyszedł z aresztu w Dubaju, to nie będę komentował tej decyzji podjętej w ZEA

PAPŁódzkie Piątek, 02 lutego 202425
Jeśli prawdą jest, że mój klient wyszedł z aresztu w Dubaju, to, nie będąc uczestnikiem postępowania ekstradycyjnego w ZEA, nie będę komentował decyzji tamtejszych organów - przekazał w czwartek PAP Bartosz Tiutiunik adwokat Sebastiana M. podejrzanego o spowodowanie w ub.r. wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
fot. pakwi fot. pakwi

Adwokat Sebastiana M. poinformował, że nie jest uprawniony do podawania informacji ws. postępowania ekstradycyjnego na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

 

"Jeśli prawdą jest, że mój klient wyszedł z aresztu w Dubaju, to, nie będąc uczestnikiem postępowania ekstradycyjnego w ZEA, nie będę komentował decyzji tamtejszych organów" - oświadczył Bartosz Tiutiunik.

 

"Mogę tylko stwierdzić, że strona polska mogła, stosując normalną instytucję jaką jest list żelazny, spowodować stawiennictwo Sebastiana M. w Polsce. O to w jego imieniu i na jego prośbę zabiegałem. Jak wiemy tak się nie stało. Mamy teraz sytuację, jaką mamy. Czyli, czekamy na to, co zrobi strona arabska. Tego co zrobi lub może zrobić w tej sprawie Sebastian M. nie będę komentował" - poinformował w piątek PAP adwokat Sebastiana M. podejrzanego o spowodowanie w ub.r. wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.

 

10 stycznia br. Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy postanowienie Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim i zdecydował o tym, że przebywający w arabskim areszcie Sebastian M. nie będzie objęty tzw. listem żelaznym, który umożliwiłby mu uczestnictwo z wolnej stopy w postępowaniu przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Wówczas mecenas Tiutiunik tak komentował decyzję łódzkiego sądu. "Utrzymanie w mocy postanowienia Sądu Okręgowego w Piotrkowie przez Sąd Apelacyjny w Łodzi oznacza, że na ten moment zamknięta została droga, która mogła doprowadzić do szybkiego pojawienia się Sebastiana M. w Polsce, co umożliwiłoby dalsze prowadzenie postępowania karnego przy pozostawaniu przez niego na wolności do zakończenia ewentualnego procesu" - powiedział adwokat. "Strona polska musi liczyć na stronę arabską, bo to od niej zależy, czy i kiedy mój klient w Polsce się pojawi" - podkreślił 10 stycznia br. Tiutiunik.

 

16 września ub.r. po godz. 19 na autostradzie A1 w Sierosławiu (pow. piotrkowski, woj. łódzkie) w tragicznym pożarze auta zginęła trzyosobowa rodzina, rodzice oraz ich 5-letni syn. Bezpośrednio po wypadku strażacy przekazali, że "doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. W jednym z pojazdów wybuchł pożar - zginęły w nim trzy osoby, najprawdopodobniej mężczyzna, kobieta i dziecko" - poinformował wtedy rzecznik KW PSP w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.

 

Dwa dni później piotrkowska policja wydała oświadczenie: "Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się. W wyniku tego wypadku śmierć poniosły trzy osoby podróżujące tym pojazdem" - napisano. 24 września ub. r. w stanowisku piotrkowskiej policji w związku z wypadkiem napisano, że w wypadku "brały udział kia i bmw" - podano.

 

Na twitterowym (obecnie X) profilu "bandyci drogowi" umieszczono zapis z kamery auta jadącego A1 w przeciwnym kierunku, gdzie widać moment wypadku i rozbłysk pożaru. Do filmu dołączony jest opis: "Rodzina Patryka, Martyny oraz 5-letniego Oliwiera poszukuje prawdy" napisano na profilu. I dalej: "Jedyny świadek zdarzenia potwierdza, że chwilę przed wypadkiem zwróciła jego uwagę ogromna prędkość kierowcy bmw" - napisano na internetowym profilu "bandyci drogowi".

 

"Przeprowadzono badanie trzeźwości i test na obecność substancji odurzających u kierującego bmw z wynikiem negatywnym" - napisano w informacji Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

 

Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wydał polecenie o wysłaniu listu gończego za kierowcą bmw, który uczestniczył w wypadku. Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, ale rodzina domaga się zmiany kwalifikacji prawnej na zabójstwo.

 

4 października ub.r. pełnomocnik poszukiwanego listem gończym Sebastiana M. złożył wniosek o wystawienie listu żelaznego dla swojego klienta. Tego samego dnia podano, że Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję, która dokonała wówczas zatrzymania poszukiwanego Sebastiana M. (PAP)

 

Autor: Hubert Bekrycht

 

hub/ apiech/


Zainteresował temat?

1

1


Zobacz również

Komentarze (25)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Mecenas ~Mecenas (Gość)05.02.2024 12:55

Dajcie już mu spokój

04


termit ~termit (Gość)02.02.2024 18:14

Od dziesięcioleci piszę: Żyjemy w świecie gdzie piesek, kotek, ptaszek ma więcej praw jak szary obywatel. Jeszcze trochę a bogaci zaczną na tych biedniejszych jak na kiedyś na zwierzęta i to bezkarnie polować. No ale będą płacić, i dziura budżetowa zostanie załatana!?

100


wolno ~wolno (Gość)02.02.2024 15:31

czyli masz kasę ,masz znajomości /policja i prork/ i możesz bezkarnie zabijać ,taki wniosek do obecnego czasu

150


gość ? ~gość ? (Gość)02.02.2024 15:55

Czekamy na rozliczenie tego gościa i czekamy na rozliczenie policji i prokuratury, którzy dopuścili do aktualnej sytuacji Sebastiana M. Będziemy bacznie obserwować, nie zapomnimy.

190


Felcio ~Felcio (Gość)02.02.2024 21:51

Adwokat jak adwokat jest po to żeby bronić. Ale co robił prokurator będąc na miejscu wypadku.Powinien teraz ponieść koszty pościgu i ekstradycji, oraz ponieść karę dyscyplinarną z wydaleniem ze służby włącznie.

140


go?ć_gosc ~go?ć_gosc (Gość)02.02.2024 20:37

Ten adwokat też z przyjaciół tego zabójcy? Co tu się dzieje? Jak zabe auto przejedzie to larum na całą Polskę a jak taki l..uj zabije rodzinę to się władzą zastanawia co i jak Żeby było cicho. No nic tylko wyjąć ręce z kieszeni

110


:(( ~:(( (Gość)02.02.2024 16:27

Świetnie.
Tak właśnie działa nasz "wymiar sprawiedliwości".
Przykłady:
Facet za potrącenie rowerzysty w Bujnach dostał 1,5 roku. Wyrok odsiedzi w domu z opaską. Kierowca jechał Porsche z prędkością 125 km/h aż rowerzyście głową odpadła.
W Bogdanoweie rowerzysta zepchnięty do rowu(w którym zginął)brak kierowcy, brak świadków - sprawa ułożona bo "sam wpadł" do rowu.
Teraz A1.
Jak widać prawo nie dotyczy bogatych.
Dziennikarze powinni każdą taka anomalię nagłaśniać!

120


DonaldZbawiciel ~DonaldZbawiciel (Gość)02.02.2024 18:49

Wolne sądy właśnie tak wyglądają i się nie zanosi na lepsze

70


goœć_kasia ~goœć_kasia (Gość)02.02.2024 16:11

to bedzie kandydat na PE i guzik mu zrobicie.

61


abcde ~abcde (Gość)02.02.2024 15:16

Człowiek z pełną świadomością braku swojej winy nie domaga się listu żelaznego. - A mamy sprawę z dwoma komunikatami policji z 18 oraz 24 września. W pierwszym komunikacie policja nie brała pod uwagę udziału bmw mimo oczywistych i widocznych faktów oraz informacji straży pożarnej. Mam nadzieję , że to zostanie wyjaśnione dogłębnie i precyzyjnie. Bo źle to wygląda.....

100


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat