Artykuł sponsorowany
Dobór metody podziału salonu powinien być uzależniony od potrzeb konkretnych użytkowników. Jeżeli chcemy, aby poszczególne strefy na przykład wypoczynku i pracy wyróżniały się między sobą przede wszystkim pod względem estetycznym, wówczas warto wykorzystać w tym celu różne kolory ścian. Można zastosować nie tylko kilka odcieni tradycyjnych farb, ale także tapety lub fototapety, a nawet lamele oferowane przez firmę 4 wall. Jest to jedna z najbardziej ekonomicznych metod podziału pomieszczenia. Wymaga jednak wykorzystania barw, które w jakiś sposób będą ze sobą korespondowały.
Kolejnym, bardzo popularnym sposobem dzielenia salonu na strefy jest wykorzystanie drzwi przesuwnych lub parawanu. To pierwsze rozwiązanie wiąże się z wyższymi kosztami inwestycji, jednak może prezentować się bardzo efektownie i jest często wybierane w przypadku salonów połączonych z kuchnią i jadalnią.
Konstrukcje takie mogą być wykonane na przykład ze szkła. Wówczas doskonale sprawdzą się we wnętrzach urządzonych w stylu nowoczesnym lub industrialnym i zapewnią dostęp światła do każdego zakamarka pomieszczenia. Masywne, wykonane z płyt konstrukcje z kolei gwarantują intymność i najchętniej wybierane są w sytuacji, kiedy salon jest jedynym pomieszczeniem w domu, czyli w kawalerkach.
Alternatywą dla parawanów i drzwi przesuwnych są również ścianki z płyt gipsowo-kartonowych. Ich wykorzystanie nie zawsze jednak jest możliwe, ponieważ muszą być one przymocowane do sufitu i podłogi, co wymaga uzyskania zgody właściciela mieszkania, a czasem też administracji budynku.
Wysokie półki, szafy czy regały również nierzadko służą jako przegroda między przestrzeniami o różnym przeznaczeniu. Mogą one stanowić jedyny element, który rozdziela wnętrze na dwie lub kilka części. W takiej sytuacji kolory ścian, a także listwy przypodłogowe od 4 wall w obu strefach są takie same. Takie elementy z jednej strony można zabudować również specjalnymi panelami lub lamelami. Warto wówczas postawić na rozwiązania o zbliżonej stylistyce i kolorystyce.
