Artykuły do tagu: sad

10.04.2013 12:20
Odjazdowy Bibliotekarz
Kolebką "Odjazdowego Bibliotekarza" - nietypowej imprezy czytelniczej jest Łódź. Jej atrakcyjność spowodowała jednak, że bibliotekarze na rowerach w ciągu kilku lat opanowali ponad sto polskich miejscowości. W tym roku do tego grona dołączył reprezentant Piotrkowa Trybunalskiego - Biblioteka Pedagogiczna.
Podczas projektowania przebudowy bełchatowskiej oczyszczalni ścieków, rozwiązano jeden z najważniejszych problemów, a mianowicie co zrobić z pozostałymi po oczyszczaniu osadami.
Wczoraj do Osady Leśnej w Kole trafił bocian, któremu amputowano skrzydło.
Policjanci z piotrkowskiej komendy zostali powiadomieni o mężczyźnie, który kradnie kratki kanalizacyjne na osiedlu Sadowa.
Koński weekend w Bogusławicach
Jest już tradycją, że pierwszy weekend maja w Bogusławicach upływa pod znakiem Ogólnopolskiego Memoriału Barbary i Andrzeja Osadzińskich w skokach przez przeszkody. W czasie trzech dni (1-3 maja) zaplanowano kilkanaście konkursów, które cieszą się dużym zainteresowaniem publiczności zgromadzonej na trybunach bogusławickiego hipodromu.
Amfetamina w maszynce, marihuana w paletce
Jeszcze do niedawna osadzeni w Areszcie Śledczym w Piotrkowie mogli spodziewać się widzeń swoich bliskich w dniach od wtorku do piątku. Od poniedziałku jednak obowiązują nowe zasady dotyczące terminów widzeń oraz paczek dla osadzonych. Nie wszyscy jednak stosują się do jakichkolwiek wytycznych. Byli tacy, co w maszynce do golenia próbowali dostarczyć “kumplowi” amfetaminę, ktoś inny marihuanę ukrył w paletce pingpongowej.
Miał odlecieć do ciepłych krajów, plany pokrzyżowało mu jednak złamane skrzydło. Bocian, nazwany przez dzieci Wojtek, zimę spędzi w Osadzie Leśnej w Kole.
10.06.2008 11:48
Nowe życie Strzałki
Dwudziestoletnia klacz Strzałka nie miała łatwego życia. Ciężka praca, brak swojego stada. Jeden telefon do piotrkowskiego schroniska odmienił jej los.Któregoś dnia w piotrkowskim schronisku dla zwierząt zadzwonił telefon. Maria Mrozińska, pracownik placówki, usłyszała w słuchawce historię pewnego konia. Dzwoniła kobieta z powiatu radomszczańskiego, mówiąc, że jej mąż chce sprzedać na rzeź klacz, która od lat jest w ich gospodarstwie, ale nie jest im już potrzebna. Pytała, czy Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami i schronisko mogłoby uratować zwierzę. - Ten telefon obudził w nas na nowo przykre odczucia co do losu zwierząt sprzedawanych na rzeź – mówi Grażyna Fałek z piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - One są transportowane w strasznych warunkach. Nasze towarzystwo sprawdziło naocznie, jak to wygląda, i przyznam, że już więcej tego robić nie będziemy, bo to przekroczyło naszą wytrzymałość psychiczną. Cieszę się przynajmniej z tego, że w tej kobiecie obudziły się jakieś uczucia i sentyment do zwierzęcia – relacjonuje Grażyna Fałek.
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat