- Dotychczas widzenia w Areszcie Śledczym w Piotrkowie Trybunalskim odbywały się od wtorku do piątku w godzinach 8.00 – 16.00. Nie przewidywano tym samym widzeń w dzień wolny.
- W związku z sugestiami osadzonych i ich rodzin, dotyczącymi zmiany terminu widzeń na dzień wolny od pracy, dyrektor jednostki, wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, podjął decyzję o zmianie terminu widzeń. Teraz odbywać się one będą w czwartki, piątki i soboty w godzinach od 8:00 do 16:00. Umożliwi to osobom bliskim, szczególnie tym pracującym w tygodniu oraz dojeżdżającym z oddalonych od Piotrkowa miejscowości, na częstszy kontakt z osadzonymi - mówi Jakub Białkowski, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Piotrkowie.
Osoby, które chcą się spotkać z osadzonym, muszą mieć na to zgodę i przyjść do aresztu, na ulicę Wronią w odpowiednim czasie.
- Odwiedzający skazanych i tymczasowo aresztowanych (wymagana jest zgoda organu dysponującego na widzenie) zgłaszają się w czwartki i piątki w godz. 8.00 – 12.00, a w soboty w godz. 8.00 – 11.00 z dokumentami potwierdzającymi tożsamość do funkcjonariusza pełniącego służbę w biurze przepustek. Mówią wówczas, do kogo przyszli i w jakim stopniu są spokrewnieni z daną osobą. Widzenia są realizowane według kolejności zgłoszeń, w miarę wolnych miejsc w sali widzeń – dodaje rzecznik. - W przypadku wykorzystania przez osadzonych limitu widzeń, widzenie nie zostanie udzielone. Nowa organizacji widzeń obowiązuje od tego tygodnia. Pierwsze widzenia sobotnie będą miały miejsce 22 stycznia - wyjaśnia Jakub Białkowski.
W Areszcie Śledczym w Piotrkowie średnia liczba odwiedzających to 50 osób, ale teraz może się zmienić.
- Ta średnia może znacznie wzrosnąć, na to jednak jednostka jest przygotowana - wyjaśnia Jakub Białkowski.
Podobnym rygorem i bardzo określonymi zasadami objęte są paczki.
- Każdy osadzony może raz w kwartale otrzymać paczkę żywnościową o wadze do 5 kg. W przypadku uzasadnionej prośby skazanego paczka ta wagowo, za zgodą dyrektora, może być zwiększona. W przypadku wyróżniającego się zachowania skazany może otrzymać nagrodę w postaci dodatkowej paczki żywnościowej.
W nich jednak nie mogą być dostarczane artykuły żywnościowe, których sprawdzenie jest niemożliwe bez naruszenia w istotny sposób ich substancji, jak też artykuły w opakowaniach utrudniających kontrolę ich zawartości, środki łączności oraz przedmioty i dokumenty, które mogą zagrażać porządkowi lub bezpieczeństwu jednostki, a także wyroby tytoniowe, surowe mięso i jaja. Takie paczki są zwracane nadawcy. Artykuły żywnościowe nadesłane w paczkach, uznane przez lekarza lub innego upoważnionego pracownika służby zdrowia za nienadające się do spożycia, podlegają zniszczeniu w obecności osadzonych - mówi rzecznik.
Jakub Białkowski informuje zainteresowanych o nowych terminach dostarczania paczek oraz o sposobie gromadzenia w nich produktów.
- Wewnątrz paczki powinien znajdować się szczegółowy spis ilościowy i asortymentowy wszystkich artykułów. Paczki podlegają kontroli przed przyjęciem w obecności osób dostarczających, a przed wydaniem w obecności osadzonych.
Przesłanie lub dostarczanie osadzonym odzieży, bielizny, obuwia, przedmiotów osobistego użytku, środków higieny i lekarstw następuje na podstawie odrębnego zezwolenia dyrektora.
Paczki dostarczane przez nadawców bezpośrednio do jednostki przyjmowane są od niedzieli do środy w godz. 9.00 – 12.00, w czwartek i piątek w godz. 8.00 - 12.00, a w sobotę w godz. 8.00 - 11.00 w przeznaczonym do tego celu pomieszczeniu przy wejściu do jednostki - mówi Jakub Białkowski.
Okazuje się, że są tacy, którzy nie stosują się do ściśle określonych reguł. Nad ich weryfikacją czuwają jednak niezawodni Nylon i Naf.
- Nieodzownym elementem w systemie ochrony jednostki są dwa psy: zasłużony Nylon i jego młodszy kolega Naf, których jednym z zadań służbowych jest właśnie kontrola paczek, a co za tym idzie wykrywanie i wskazywanie substancji narkotycznych lub psychotropowych.
Zdarzyło się, że w paczce nadanej pocztą do osadzonego znajdowała się ukryta w rękojeści w rakietce do tenisa stołowego marihuana. W jednej z paczek higienicznych w rączkach od jednorazowych maszynek do golenia ujawniono amfetaminę i marihuanę, w innej zaś w sztyfcie zapachowym nieznany nadawca ukrył tabletki ecstasy. Tylko dzięki pracy psów oraz funkcjonariuszy środki te nie trafiły do osadzonych - opowiada rzecznik prasowy.
Ewa Tarnowska