Od poniedziałku mieszkańcy osiedla Wysoka - Łódzka nie mogą wyjechać spod domów na ul. Łódzką, zgodnie z zapowiedziami droga została zamknięta przez jej właściciela, jedną ze wspólnot mieszkaniowych.
Już dziś mieszkańcy bloku przy ul. Łódzkiej 35 A zamkną bramkami drogę wyjazdową na ul. Łódzką, z której korzysta całe osiedle Wysoka-Łódzka. Mają do tego prawo, bo droga jest na gruncie ich wspólnoty mieszkaniowej i mają też zgodę magistratu, który nie mógł nie zgodzić się na zamknięcie prywatnego terenu.
Jak mówi Zbigniew Inowłodzki z bloku 35 A, tzw. kolejowego, sąsiedzi ciągle go pytają, kiedy słupki zostaną wkopane, wszyscy mają bowiem dość samochodów, które od lat przejeżdżają pod oknami w szczycie niemal dotykając balkonu na parterze.
Nie. To nie jest notatka z wyjazdu lokalnym notabli i źle rozpisanej delegacji. Nie będzie o piotrkowskim stoliku na tej czy innej wystawie. Będzie o skardze do Trybunału Praw Człowieka.
Jeszcze kilka tygodni temu informowano, że wreszcie – po wielu miesiącach dyskusji – podjęta została decyzja o lokalizacji schroniska dla bezpańskich zwierząt. Dziś pojawiły się kolejne wątpliwości. Niepokój w tej sprawie zasiali radni, pytając podczas minionej sesji Rady Miasta, czy to prawda, że piotrkowskie bezpańskie psy zostaną przeniesione do schroniska w Bełchatowie. Pytanie takie zadał m.in. Jan Dziemdziora. – Otrzymałem odpowiedź, że władze miasta rozważają taką koncepcję – informuje radny. Plotki o nowej koncepcji władz miasta zaskoczyły wszystkich, a szczególnie pracowników schroniska, którzy mieli nadzieję, że władze miasta potraktowały wreszcie problem piotrkowskiego schroniska poważnie.
Dziś po raz kolejny wszystko stanęło pod znakiem zapytania.
Jeszcze kilka tygodni temu władze miasta informowały, że wreszcie - po wielu miesiącach dyskusji - podjęta została decyzja o lokalizacji schroniska dla bezpańskich zwierząt. Dziś pojawiły się kolejne wątpliwości. Niepokój w tej sprawie zasiali radni, pytając podczas minionej sesji Rady Miasta, czy to prawda, że piotrkowskie bezpańskie psy zostaną przeniesione do schroniska w Bełchatowie. Plotki o nowej koncepcji władz miasta zaskoczyły wszystkich, a szczególnie pracowników schroniska, którzy mieli nadzieję, że władze miasta potraktowały wreszcie problem piotrkowskiego schroniska poważnie.
Nieruchomość przy ulicy Batorego 10 w Piotrkowie, czyli budynki dawnego GKS Piotrcovia, zostaną wydzierżawione na okres 28 lat.
Za sprawą grupy radnych z RiG, od nowa ruszyła publiczna debata o największej planowanej piotrkowskiej inwestycji - modernizacji oczyszczalni ścieków przy ulicy Podole.
Już wstępna analiza istniejących danych prowadzi do jednoznacznych i porażających wniosków. To jeden wielki skandal!
Przerażenie u każdego myślącego piotrkowianina musi budzić niefrasobliwość miejskich urzędników w wydawaniu publicznych pieniędzy i beztroskim planowaniu zadłużenia miasta na gigantyczne kwoty rzędu setek milionów złotych.
Trwają zaawansowane prace przy wznoszeniu murka w miejscu dawnego ratusza na piotrkowskim Rynku. Ciągle jednak nie wiadomo ile będzie kosztowała ta inwestycja. Władze Piotrkowa pytane o kosztorys unikają odpowiedzi jak ognia.
- Budowa murka jest rozliczana kosztorysem powykonawczym, wobec tego dopiero po wykonaniu zostaną dokonane obmiary i wtedy będzie można powiedzieć ile kosztuje jego budowa. Na pewno jednak zdecydowanie mniej niż zakładaliśmy - powiedział wiceprezydent Piotrkowa Adam Karzewnik.
Program "Orlik 2012", który zakłada budowę w naszym kraju nowych boisk do piłki nożnej, koszykówki i siatkówki, może okazać się totalną klapą.
Ciemne chmury nad największym w Piotrkowie europejskim projektem - oczyszczalnią ścieków. Na początku miała kosztować 100 mln. Potem kwota urosła do 220 mln. Niedawno odbył się przetarg na wybór projektanta i wykonawcy robót budowlanych dla kontraktu nr I pod nazwą "Modernizacja oczyszczalni ścieków". Ceny zaproponowane przez wykonawców przeraziły władze miasta. Nieoficjalnie mówi się, że całkowity koszt inwestycji może przekroczyć nawet 300 milionów.