Wyrzucony z klubu PO radny wojewódzki Sławomir Miłek pojawił się wczoraj na sesji sejmiku województwa łódzkiego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że radny nie jest tak sumienny wobec Prokuratury Rejonowej w Łasku. Śledczy od trzech miesięcy nie mogą postawić mu zarzutu jazdy po pijanemu, bo rodzina na przemian z pełnomocnikiem prawnym Miłka przedstawiają zwolnienia lekarskie, według których radny nie jest w stanie "uczestniczyć w czynnościach".
Jeśli wniosek komisji polityki gospodarczej rady miasta spotka się z przychylnością prezydenta, piotrkowianie, uczciwie płacący za odbiór śmieci, mogą przestać obawiać się, że firmy zajmujące się zbiórką śmieci sięgną po maksymalne stawki.
Prokurator miał już podjąć decyzję o postawieniu zarzutów (lub umorzeniu postępowania) Pawłowi Szcześniakowi, przewodniczącemu Rady Miasta w Piotrkowie, który nie wpisał w oświadczeniu majątkowym, że zarządzał działalnością gospodarczą prowadzoną przez klub sportowy (podobnie jak jego poprzednik, Marian Błaszczyński), ale wstrzymał się z decyzją. Dlaczego?
Bilety socjalne nie zostaną przywrócone, opłaty za parkowanie nie stanieją, a budynek przy Dmowskiego 38 pójdzie pod młotek. Takie informacje uzyskali radni i poseł Lewicy na spotkaniu z prezydentem Krzysztofem Chojniakiem. Spotkaniu, poświęconemu działaniom prezydenta w związku z pogłębiającym się także w Piotrkowie kryzysem gospodarczym. Wyniki rozmów zostały przedstawione na konferencji prasowej zorganizowanej przez piotrkowską Lewicę.
Piotrkowianie, a także lokalni politycy z powiatów tomaszowskiego i bełchatowskiego, znaleźli się we władzach Prawicy Rzeczypospolitej, partii założonej przez byłego marszałka Sejmu RP Marka Jurka. Zjazd, na którym wybierano władze partii, odbył się w minioną sobotę w Warszawie.
Wyższe stawki opłat za wywóz odpadów weszły już w życie, ale nadal wywołują w piotrkowianach oburzenie. I strach, że nawet jeśli firmy nie ustaliły górnej granicy opłat, mogą to zrobić.
Radni w Łódzkiem zaczynają szukać oszczędności w budżetach swoich miast i gmin. Najdalej poszli radni PO z Piotrkowa. Proponują likwidację kilku komisji, zmniejszenie prezydium rady oraz cięcia... własnych diet. To w ciągu dwóch lat ma przynieść miastu 270 tys. zł oszczędności. W Łodzi pomysł uznano za populistyczny, w Zduńskiej Woli za "byle jaki". Spodobał się radnym w Sieradzu, ale... tam nie wierzy, by rada go przegłosowała.
„PiS nie tworzy koalicji rządzącej miastem, prezydent Chojniak stracił nasze poparcie, nie pochwalamy jego działań” – powtarza piotrkowski pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości. „Sprawa nie jest prosta” – twierdzi radny Prawicy Razem, ugrupowania rządzącego Piotrkowem.
Rządząca woj. łódzkim koalicja PO-PSL przetrwała kolejny kryzys, ale od wczoraj funkcjonuje na nowych zasadach. Sejmik powołał następcę odwołanej w styczniu wicemarszałek Elżbiety Nawrockiej z PSL. To Dariusz Klimczak, 28-letni doktorant politologii na Uniwersytecie Wrocławskim i asystent eurodeputowanego Czesława Siekierskiego z PSL. Pochodzi z Rawy, w zarządzie obejmie nadzór nad służbą zdrowia i instytucjami kultury.
Rządząca Łódzkiem koalicja Platforma Obywatelska-PSL znów zawisła na włosku. Ludowcy szukają następcy odwołanej w styczniu wicemarszałek Elżbiety Nawrockiej, tymczasem jedyny kandydat PSL na ten fotel, starosta łaski Cezary Gabryjączyk odmówił.