Ministerstwo Zdrowia informuje o 21 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Aż 10 z nich dotyczy województwa łódzkiego. Wśród zakażonych osób jest dziecko. Ponadto resort zdrowia poinformował o czwartej ofierze śmiertelnej w kraju.
Sytuacja, z jaką od kilku dni mamy do czynienia jest dla większości z nas czymś zupełnie nowym. Jedni podchodzą do niej spokojnie, drudzy nie do końca poważnie, a jeszcze inni – panicznie. Czy słusznie?
Pracownicy Ministerstwa Zdrowia na bieżąco informują o nowych przypadkach wykrycia koronawirusa. Badania z pozytywnym wynikiem dotyczą także kilkunastu osób z województwa łódzkiego. W niedzielę - do godziny 19.30 - poinformowano o czterech nowych zarażonych z Łodzi. W sumie na terenie Łódzkiego odnotowano już 19 przypadków, 13 w samej Łodzi, a pozostałe w powiatach: tomaszowskim, pabianickim, zgierskim, poddębickim oraz łódzkim wschodnim.
Na głównych przejściach granicznych wprowadzono kontrole sanitarne, by zapobiegać niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się w Polsce koronawirusa. Na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zamieszczone zostały wzory tzw. formularzy lokalizacyjnych. Zebrane w ten sposób dane będą służyły służbom sanitarnym do kontaktu z pasażerami w razie stwierdzenia ryzyka zarażenia ich wirusem.
W Piotrkowie Trybunalskim w żadnym ze szpitali od pięciu lat nie funkcjonuje oddział zakaźny. W mieście, ani regionie nie wykryto jeszcze co prawda żadnego przypadku zakażenia koronawirusem, ale zdarzały się osoby z podejrzeniem i poddane kwarantannie. Jego pojawienie się u nas jest tylko kwestią czasu - mówią eksperci. Co mają robić piotrkowianie, którzy zauważą u siebie objawy charakterystyczne dla choroby COVID-19?
61 osób na terenie województwa łódzkiego przebywa pod nadzorem epidemiologicznym służb sanitarnych w związku z koronawirusem. Jak zapewniają służby wojewody, na razie nie ma jednak żadnych powodów do obaw.
Oddział wewnętrzny w Samodzielnym Szpitalu Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie jest nieczynny do odwołania. Powodem jest zagrożenie epidemiologiczne związane z pojawieniem się bakterii "NEW DELHI".
Główny Inspektorat Sanitarny - za pośrednictwem rzecznika prasowego - potwierdził, że w Polsce panuje sezonowa epidemia. Mowa o nawet 350 tysiącach osób, które zgłosiły się do lekarzy z objawami lub podejrzeniami grypy. W województwie łódzkim (tylko w ostatnim tygodniu stycznia!) odnotowano 25 tysięcy zachorowań.
Zimy prawie nie było, ale na wirusy zawsze “możemy liczyć”. Okazuje się, że region łódzki jest najbardziej zagrożony atakiem wirusów grypy. To tutaj liczba zachorowań wciąż rośnie. Piotrkowski sanepid w marcu odnotował już prawie pół tysiąca zachorowań.