We wtorek przed południem na ul. Żelaznej w Piotrkowie Trybunalskim policja zatrzymała mężczyznę, który podchodził do egzaminu na prawo jazdy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że kandydat na kierowcę prowadził w stanie po spożyciu alkoholu.
Kobieta kierująca oplem astra nie zatrzymała się do policyjnej kontroli, miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
20-latek jadący fiatem punto uszkodził ogrodzenia przy trzech posesjach przy ul. Piłsudskiego w Radomsku. Miał 1,2 promila alkoholu we krwi.
60-letni kierowca audi najechał na zaparkowane na poboczu drogi renault. Okazało się, ze mężczyzna miał 1,8 promila alkoholu w organizmie.
44-letni bełchatowianin, wyglądając przez okno, zauważył jadące wężykiem renault. Kierowca zaparkował przed blokiem pomimo kolizji z barierą ochronną. Okazało się, że pijany 38-latek kierował samochodem bez uprawnień, łamiąc sądowy zakaz.
Trzy promile alkoholu w organizmie miał kierowca volkswagena passata, którego zatrzymała piotrkowska policja.
Kierowca passata, mając 1,7 promila alkoholu w organizmie, wjechał do przydrożnego rowu. Został zatrzymany dzięki 36-letniej mieszkance Bełchatowa, która wezwała policję.
Nietrzeźwa 44-letnia mieszkanka Radomska w dosłownie w kilka minut doprowadziła do trzech kolizji. Badanie alkomatem wykazało 2,5 promila alkoholu. Do zdarzenia doszło 7 grudnia około godziny 14.00.
Jechał „pod prąd” ulicą Sieradzką. Zauważyli to strażnicy miejscy. Okazało się, że kierowca forda jest pijany.
68-latek miał 2,3 promila alkoholu w organizmie i w takim stanie prowadził samochód. Mężczyźnie grozi teraz do 2 lat więzienia.