Coraz bliżej do zakończenia jesiennej rundy Amatorskiej Ligi Piłki Nożnej organizowanej przez piotrkowski OSiR. W miniony weekend rozegrano dwie kolejki. Nie zabrakło niespodzianek.
Coraz wyraźniejsza robi się przewaga pierwszej „czwórki” Amatorskiej Ligi Piłki Nożnej w Piotrkowie nad resztą stawki. Po ostatnim weekendzie wynosi już sześć punktów.
Po wyjazdowej wygranej w Głownie i potknięciu ligowego rywala, piłkarze Polonii Piotrków wrócili na drugie miejsce w tabeli IV ligi łódzkiej. W 12. kolejce rozgrywek trzy punkty do swojego konta dopisał także Skalnik Sulejów.
Nie było niespodzianki w meczu 6. Serii PGNiG Superligi, ale Piotrkowianin zagrał z Orlen Wisłą Płock dobre zawody. Wicemistrz Polski wygrał swój szósty mecz, ale wygrana nie przyszła faworytowi łatwo. Po zaciętym pojedynku zespół Bartosza Jureckiego przegrał 22:25 (8:14).
Dwie kolejki rozegrali piłkarze amatorzy występujący w lidze organizowanej przez piotrkowski OSiR. Najefektowniej zaprezentowali się zawodnicy mistrzowskiego Barwilu-Omegi, którzy swoim rywalom zaaplikowali 27 goli!
Piotrkowianin nie sprawił niespodzianki jaką byłoby odebranie chociażby jednego punkty Azotom Puławy w spotkaniu 5. Serii PGNiG Superligi. Nasza drużyna nie podjęła walki z brązowym medalistą poprzedniego sezonu, który już właściwie w pierwszej połowie rozstrzygnął losy pojedynku na swoją korzyść, prowadząc po 30 minutach 20:10.
W czwartej kolejce Amatorskiej Ligi Piłki Nożnej niezwykłą skutecznością strzelecką popisały się dwie drużyny. Wyczyn jednej z nich to pewnego rodzaju niespodzianka.
Pewne zwycięstwo odniosły szczypiornistki Piotrcovii w ostatnim przed reprezentacyjną przerwą spotkaniu ligowym. W meczu 5. kolejki PGNiG Superligi, zespół pokonał drużynę Suzuki Korona Handball Kielce 39:28 (21:14).
W 3. kolejce Amatorskiej Ligi Piłki Nożnej wygrywali faworyci. Czasami naprawdę wysoko.
Nieskuteczna gra w ataku, słabsza niż zwykle obrona i słaby procent skuteczności bramkarzy. To wszystko złożyło się na pierwszą w tym sezonie porażkę Piotrkowianina. Nasz zespół przegrał w Lubinie z Zagłębiem, a bohaterem spotkania w drużynie gospodarzy był Marcin Schodowski.