Poszukiwany mieszkaniec Piotrkowa od miesiąca ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości.
Pijany kierowca o mało nie doprowadził do wypadku. Uciekł, ale został zatrzymany przez policjantów. Funkcjonariusze ustalili ponadto, że kierował nie mając prawa jazdy, a samochód chwilę wcześniej został skradziony.
Święta za pasem, a co za tym idzie coraz więcej uwagi poświęcamy przygotowaniami do nich. Ten czas z powodzeniem wykorzystują kieszonkowcy. Nawał pracy i nasze roztargnienie są dla złodzieja sprzyjające. Do redakcji Strefy FM zadzwoniła słuchaczka, którą okradły najprawdopodobniej wchodzące za nią do autobusu dwie młode kobiety.
Policjanci z KMP w Piotrkowie uzyskali informację o kradzieży elementów metalowych z terenu byłej huty.
Policjanci z Piotrkowa uzyskali informację o kradzieży energii elektrycznej. Wspólnie z pracownikami Zakładu Energetycznego przeprowadzili czynności sprawdzające w mieszkaniu 43-letniej kobiety.
Kiedy po 2-godzinnej nieobecności 58-letni bełchatowianin powrócił do mieszkania w domu przy ul. Krótkiej, z zaskoczeniem stwierdził, że nie ma tam ważącego ponad 100 kilogramów, wartego ponad 300 zł szamotowego pieca. Zawiadomił policjantów, którzy na miejscu znaleźli ślady włamania.
Pobili, a potem okradli. Piotrkowska policja zatrzymała dwoje mieszkańców Piotrkowa i bełchatowiankę podejrzanych o rozbój i kradzież.
25 marca tuż przed północą dyżurny piotrkowskiej komendy podał drogą radiową komunikat o tym, że ulicą Przemysłową jedzie samochód mogący przewozić przedmioty pochodzące z kradzieży.
Policjanci z Wydziału Wywiadowczego piotrkowskiej komendy zatrzymali mężczyzn podejrzanych o kradzież metalowych elementów. Funkcjonariusze uzyskali informację, że nieznani mężczyźni przywieźli do jednego ze skupów złomu kilka elementów ogrodzeniowych.
Kradli na terenie trzech województw, wpadli dopiero w Piotrkowie.