Bilet socjalny, czyli ulgowe przejazdy komunikacją miejską dla osób bezrobotnych i "przedemerytów", zniknął z Piotrkowa w tym roku. O tym czy wróci, zdecydują miejscy radni już jutro podczas sesji.
Kierowcy minibusów na znak pamięci po tragicznie zmarłym koledze zawiesili na swoich samochodach czarne wstążki.
Przez najbliższe 4 albo nawet 10 lat komunikację w naszym mieście obsługiwać będzie, jak dotychczas, Miejski Zakład Komunikacyjny. Co w takim razie ulegnie zmianie po zapowiedziach władz miasta o uzdrowieniu piotrkowskiej komunikacji, w czym pomóc miały analizy ekspertów rynku komunikacyjnego? Wygląda na to, że niewiele.
Bezrobotni są oburzeni. Nie dlatego, że zmuszeni kupować bilet normalny, nagle bardzo zubożeją, ale dlatego, że właśnie teraz, kiedy sytuacja na rynku pracy gwałtownie się pogarsza, gdy wielu traci zatrudnienie nie ze swojej winy, władze miasta - jak to określają - pokazują im "figę z makiem".
Kierowca busa przewozi pasażerów prawdopodobnie pod wpływem alkoholu - taką informację otrzymała dziś rano policja w Piotrkowie. Jak się okazało te podejrzenia były prawdziwe. Na jednej z tras podmiejskich funkcjonariusze zatrzymali 38-letniego kierowcę busa, który miał w organizmie ponad pół promila alkoholu. Co więcej, piotrkowianin nie miał uprawnień do przewożenia osób.
Przez lata zmieniające się ekipy rządzące miastem obiecywały piotrkowianom, że z ulic miasta znikną brudne, przeżarte rdzą minibusy. Autobusy, bez względu na to, czy należałyby do prywatnego, czy publicznego przewoźnika miały być nowoczesne, czyste, klimatyzowane. A ich rozkłady jazdy miały zostać dostosowane do potrzeb pasażerów. Tak się nie stanie, koniec złudzeń.
Są przepełnione, zazwyczaj w złym stanie technicznym, nie przyjeżdżają na czas lub wcale. Ich pasażerowie są często wysadzeni w połowie drogi z powodu awarii pojazdu. Mowa o minibusach wyjeżdżających z Piotrkowa, należących do prywatnych przewoźników. A ci ostatni pozostają niemal bezkarni. Nawet kontrole Inspekcji Transportu Drogowego nie są w stanie zmusić ich do przestrzegania zasad. Pasażerowie korzystający z busów są bezradni. Niektórzy boją się o swoje życie.
Stowarzyszenie „Busola…” zaprasza wszystkich miłośników liryki Zbigniewa Herberta na wieczór poetycki „Gdybym był właścicielem sadu…”
Opłata za bilet ulgowy (1,3 zł.) pobierana w piotrkowskich mnibusach była niezgodna z prawem - taką ekspertyzę wydał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zgodnie z prawem lokalnym (uchwała Rady Miasta) maksymalna cena biletu ulgowego to złotówka.
Tylko MZK Piotrków jest zainteresowany wożeniem od przyszłego roku piotrkowskich pasażerów. Miejski Zakład Komunikacyjny po raz kolejny jako jedyne przedsiębiorstwo złożył ofertę w przetargu na świadczenie usług przewozowych na terenie miasta.