Prawdopodobnie zagapienie się kierowcy Manna było przyczyną zderzenia się kilku samochodów, do którego doszło dziś rano na krajowej 12.
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Piotrkowie Jolanta Balcer ma przejść na wcześniejszą emeryturę. Podobno dobrowolnie. Nie jest jednak tajemnicą, że decyzję podjęła po rozmowie ze starostą, a doszło do niej po tym, jak zewnętrzny audytor potwierdził nieprawidłowości, które wcześniej wytknęła komisja rewizyjna Rady Powiatu. W tej sytuacji zarząd powiatu, który wcześniej zdawał się bronić szefową ZDP, po raz pierwszy kategorycznie odcina się od niejasnej działalności zarządu dróg.
"W związku z nieprawidłowościami i podejrzeniem naruszenia dyscypliny finansów publicznych zarząd powiatu podjął decyzję o skierowaniu dyrektor ZDP oraz specjalisty od zamówień publicznych w ZDP do rzecznika dyscypliny finansów publicznych" - czytamy w piśmie, podpisanym przez wicestarostę Zbigniewa Ziembę. Komisja rewizyjna Rady Powiatu uznała w marcu, że bałagan w zarządzie dróg mógł prowadzić do nadużyć.
W lasach na terenie całego kraju narasta zagrożenie pożarami. W naszym regionie występuje już trzeci - najwyższy stopień.
Awantura w środku nocy, pijani rodzice i płaczące 6-miesięczne dziecko.
Zakończyły się rozgrywki w piotrkowskiej klasie okręgowej seniorów. Mistrzem został KS Paradyż, który w ostatniej kolejce pokonał GUKS Gorzkowice 3:1. Również 3:1 swój mecz wygrała Ceramika Opoczno. Te dwa zespoły awansowały bezpośrednio do nowej IV ligi.
Ponad 100 młodych zawodników wzięło udział w IX Międzynarodowym Turnieju Zapaśniczym o Puchar Wicemistrza Olimpijskiego w zapasach Piotra Stępnia. Startowali nie tylko zawodnicy z Polski. Byli także Duńczycy i Litwini. Organizator turnieju uważa, że wśród młodych zapaśników, których można było zobaczyć w piotrkowskiej hali Relax, są prawdziwe talenty.
Dwudziestoletnia klacz Strzałka nie miała łatwego życia. Ciężka praca, brak swojego stada. Jeden telefon do piotrkowskiego schroniska odmienił jej los.Któregoś dnia w piotrkowskim schronisku dla zwierząt zadzwonił telefon. Maria Mrozińska, pracownik placówki, usłyszała w słuchawce historię pewnego konia. Dzwoniła kobieta z powiatu radomszczańskiego, mówiąc, że jej mąż chce sprzedać na rzeź klacz, która od lat jest w ich gospodarstwie, ale nie jest im już potrzebna. Pytała, czy Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami i schronisko mogłoby uratować zwierzę. - Ten telefon obudził w nas na nowo przykre odczucia co do losu zwierząt sprzedawanych na rzeź – mówi Grażyna Fałek z piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - One są transportowane w strasznych warunkach. Nasze towarzystwo sprawdziło naocznie, jak to wygląda, i przyznam, że już więcej tego robić nie będziemy, bo to przekroczyło naszą wytrzymałość psychiczną. Cieszę się przynajmniej z tego, że w tej kobiecie obudziły się jakieś uczucia i sentyment do zwierzęcia – relacjonuje Grażyna Fałek.
Dach sali gimnastycznej przy gimnazjum nr 4 nie grozi zawaleniem. Jak wykazała ekspertyza przeprowadzona przez specjalistów z Politechniki Łódzkiej, ugięcia dźwigarów stropów, choć dwukrotnie przekraczają normy tego typu konstrukcji, nie stanowią zagrożenia dla przebywających w pomieszczeniu.
Do groźnego wypadku doszło po 14-stej na skrzyżowaniu ulic Słowackiego z Armii Krajowej w Piotrkowie.
Ważna informacja dla wszystkich właścicieli czworonogów, zamieszkujących okolice
Starego Miasta Piotrkowie.