To nie okrutny żart. Miasto zamierza wprowadzić opłaty za zbiorowe odprowadzanie wód opadowych i roztopowych do kanalizacji deszczowej. Kto i ile zapłaci?
Według najnowszych ogólnopolskich danych statystycznych liczba narodzin znowu spadła. I to całkiem niespodziewanie – demografowie przewidywali, że jeszcze przez co najmniej kilka lat będzie działać tzw. efekt “echa wyżu demograficznego”. Okazuje się, że załamanie przyszło wcześniej. Tendencja spadkowa wyraźnie zaznacza się również w regionie piotrkowskim. Jedyną gminą, gdzie odnotowano dodatni przyrost naturalny w stosunku do ubiegłego roku, jest Moszczenica.
Poruszanie i przybliżanie spraw dotyczących mieszkańców gminy, promocja lokalnych organizacji, twórców i przedstawienie tych ludzi, których na co dzień nie widać - w Ręcznie ukazał się pierwszy numer lokalnego pisma tworzonego przez mieszkańców. “Tutaj mieszkam” na razie ma cztery strony i jest dwumiesięcznikiem.
Za górami, za lasami, za siedmioma dębami mieszka człowiek. Sam jeden we wsi. W chatce, która liczy ponad sto lat.
Musimy się przygotować na kolejne podwyżki cen żywności, a wszystko przez fatalne zbiory zbóż.
Są młodzi, wykształceni, marzą o dobrej pracy, stabilizacji, rodzinie, własnym domu, a mimo to większość z nich ciągle mieszka z rodzicami.
Od kilku miesięcy policja i Straż Miejska mogą karać kierowców mandatami także na osiedlach. I to na takich samych zasadach jak na drogach publicznych. Jest tylko jeden warunek – wjazd i wyjazd z osiedlowej uliczki musi być odpowiednio oznakowany – znakiem “Strefa ruchu”. Zarządcy piotrkowskich spółdzielni najpierw czekali na pojawienie się nowych przepisów. Teraz wahają się i zastanawiają, czy to wszystko ma sens?
Kiedy na budowę wjeżdża ciężki sprzęt, cały dom się trzęsie. Sufit w pokoju na górze już zaczął pękać. Rowy melioracyjne zasypane, woda zalewa podwórka. Tak się mieszka przy węźle rakowskim w Piotrkowie.
W dzień i w nocy pod podłogą słychać chrobotanie. Lokatorzy boją się wyjść na klatkę schodową czy zajrzeć do własnej komórki.
- Nie możemy otwierać okien, wywiesić prania na dworze, rozpalić grilla i zwyczajnie posiedzieć na dworze, na własnym podwórku. Nie możemy, bo smród jest nie do wytrzymania. Fetor z pobliskiej chlewni dostaje się do naszych domów, do szaf, przesiąkają nim ubrania.