Piotrkowskie baseny pobiły rekordy frekwencji. Zarówno pływalnia przy Belzackiej, jak i przy Próchnika odnotowały duży wzrost liczby osób korzystających z usług OSiR-u.
Piaskownica czy betonowy grób? - pyta mieszkaniec miasta. Korzystanie z piaskownicy na skwerze przy ul. Próchnika zagraża według piotrkowianina bezpieczeństwu dzieci.
- Ostatnio dwukrotnie widziałem młodzież wychodzącą z budynku byłego Metalplastu. W żaden sposób ten budynek nie jest zabezpieczony. Widocznie odbywają się tam jakieś nieformalne spotkania. Czy Urząd Miasta może coś zrobić, żeby zabezpieczyć ten budynek? - pytał podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Tomasz Sokalski.
Za mało miejsca na plac zabaw na Skwerze Nauczycieli Tajnego Nauczania w Piotrkowie - uważa Marek Krawczyński - pełnomocnik prezydenta miasta ds. Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Zdrowia i Pomocy Społecznej.
Do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem pieszego doszło po godzinie 9.00 na skrzyżowaniu: Aleje Kopernika - ulica Próchnika w Piotrkowie.
Trwająca od kilku miesięcy modernizacja wreszcie dobiega końca. Wyremontowano już przeciekającą nieckę basenu. Odświeżono też wnętrze pływalni.
Nie ma gwarancji, że basen przy ulicy Próchnika będzie czynny jeszcze w tym roku.
Nieruchomość po Metalplaście to jedna z najbardziej pechowych w mieście (o budynkach po Hawanie i Europie nie wspominając). Szczury, śmieci, gruz, ostatnio nawet zwłoki - to dziś można znaleźć na terenie obiektu przy Próchnika 25 w Piotrkowie. Ostatnio jednak w sprawie coś drgnęło. W 2009 roku odbyła się licytacja nieruchomości, którą wygrał piotrkowski developer. Sąd jednak licytację unieważnił, tymczasem dotychczasowy właściciel terenu planuje zorganizować tam targowisko, i to jeszcze w tym roku.
Do groźnego potrącenia pieszej doszło około południa na oznakowanym przejściu przy skrzyżowaniu Próchnika i Sikorskiego w Piotrkowie.
Kilkunastu piotrkowskich strażaków zmagało się wczoraj do późnych godzin nocnych z pożarem trawiącym drewniany pustostan przy ulicy Próchnika w Piotrkowie. Zdaniem strażaków ogień, który w budynku pojawił się dwukrotnie w odstępie zaledwie kilkunastu godzin to nie zbieg okoliczności.