Operator miejskiego monitoringu w Straży Miejskiej wypatrzył na jednej z kamer jeża, który zmierzał wprost na jezdnię pod koła samochodów. Dzięki szybkiej akcji strażników, zwierzę uratowano.
Wjazd na płytę Rynku samochodem, załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejscu publicznym, niszczenie murku na Starówce czy niesprzątanie po swoim psie – kamery monitoringu miejskiego widzą prawie wszystko.
Na początku tygodnia informowaliśmy o gwoździach wystających z alejek w piotrkowskim parku im. ks. Poniatowskiego. Co najmniej dwóch mężczyzn uszkodziło sobie przez nie stopy. Nie wiadomo, kto wbijał gwoździe w alejki.
Sprawa śmiertelnego potrącenia pieszego przez karawan już na finiszu. Czynności prowadzone przez piotrkowską prokuraturę zakończą się w czerwcu. Najprawdopodobniej zostanie skierowany akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Piotrkowie. Równolegle prowadzone jest śledztwo w sprawie upublicznienia nagrania z wypadku.
Zawracanie samochodem na chodniku, picie alkoholu w miejscach publicznych, zażywanie narkotyków przy miejskiej fontannie – to wszystko zarejestrował miejski monitoring w Tomaszowie Mazowieckim.
Młody mężczyzna wjechał w budynek na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim. Zdarzenie zostało nagrane przez kamery miejskiego monitoringu. Niestety nie był widoczny numer rejestracyjny samochodu sprawcy. W ustalenia włączył się Urząd Miasta, przekazując nagranie ze zdarzenia do mediów społecznościowych. Do zdarzenia doszło przed godz. 2 w nocy 10 grudnia.
39-letni bełchatowianin wyrwał kamerę monitoringu z windy. Uważał, że urządzenie narusza jego prywatność, więc postanowił je uszkodzić. Straty oszacowano na 700 zł. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży.
Należytej ostrożności nie zachował kierowca tira, który skręcając z ulicy Wojska Polskiego w 1 Maja zahaczył tyłem naczepy o zaparkowaną skodę, potem odjechał z miejsca kolizji. Całą tę sytuację obserwował dyżurny Straży Miejskiej obsługujący miejski monitoring.
W Tomaszowie Mazowieckim ma być bezpieczniej, a to dzięki uruchomionemu najnowocześniejszemu monitoringowi wizyjnemu. 11 kamer przez całą dobę śledzi i nagrywa centrum miasta. Operator takiej kamery jest w stanie przeczytać nawet tytuł artykułu w gazecie, czytanej przez stojącego kilkadziesiąt metrów dalej przechodnia. To dodatkowe oczy dla służb, takich jak straż miejska, policja, a nawet pogotowie.
Park linowy przy ul. Belzackiej ciągle i wciąż jest dewastowany. Ulubionym zajęciem wandali okazuje się wykręcanie metalowych nakrętek, umieszczanie napisów na poszczególnych elementach obiektu, a także wrzucanie kamieni na boisko do plażówki. Niewiele pomagają w tej sytuacji kamery monitorujące teren.