"Demokracja jest zagrożona, dlatego protestujemy" - mówią jedni. "Protestują, bo nie mogą się pogodzić z przegranymi wyborami" - uważają drudzy. Dwa protesty odbyły się w Piotrkowie. Ich organizatorzy nie wykluczają kolejnych.
Wydawałoby się, że o niepełnosprawnych pracownikach w przestrzeni publicznej mówi się albo niewiele - bo praktycznie tylko w kampaniach informacyjnych zachęcających do korzystania z ich usług - albo wcale. Okazuje się jednak, że ich zatrudnianie jest po prostu opłacalne.
Świąteczne piosenki od 6 grudnia umilają ostatnie tygodnie oczekiwania na Boże Narodzenie. Czy tylko umilają? Nie tylko. Często także denerwują.
Tysiąc złotych - tyle miałoby wynosić comiesięczne wynagrodzenie każdego sołtysa. Zdaniem pomysłodawców sołtysi mają dziś więcej obowiązków, a budżet państwa bez większego problemu wytrzyma ten wydatek.
Powszechna opinia jest taka, że posiłki jakie serwują pacjentom szpitale, są... co najwyżej średnie. Może tylko niewiele lepsze od tych w samolotach klasy ekonomicznej, a może i nie. Tak również twierdzili dzwoniący i piszący do radiowego Magla słuchacze. Że niesmaczne, że porcje niewielkie, że zimne itp.
Opozycja domaga się przeniesienia śledztwa w sprawie byłego rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza z Piotrkowa do innej prokuratury. Wątpliwości budzi bowiem fakt, że szefową Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie jest Magdalena Witko, prywatnie żona prezydenta Tomaszowa, b. posła PiS. O sprawie napisała poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.
Jakiś mężczyzna skacze po dachach tirów na terenie jednego z magazynów logistycznych w powiecie – taką informację odebrał dyżurny Komendy w Piotrkowie 3 października ok. godz. 22.
Jakich nauczycieli pamiętamy po latach? Tych wymagających, którzy dali nam się we znaki, czy raczej takich traktujących uczniów bardziej po partnersku? Zapraszamy do wzięcia udziału w plebiscycie-zabawie.
We wtorki i piątki narzekają na nie ci, którzy sprzedają, kupują czy tylko parkują w okolicach piotrkowskiej hali targowej. Korki i brak miejsc parkingowych to problem nierozwiązany od lat.
Czy koniecznie potrzeba Mela Gibsona lub Toma Cruise'a, by przekonać świat o naszej dramatycznej historii? Tak zaproponował jeden z ministrów.