Mieszkańcy oficyny przy ul. Starowarszawskiej 25 w Piotrkowie obawiają się o swoje zdrowie i życie. Ściany ich mieszkań drżą i pękają, bo tuż obok rozbierany jest budynek TBS-u. - Przez tę rozbiórkę nasz dom może się zawalić - mówią załamani piotrkowianie.
“Bim-bam i bim-bam. Non stop, dzień i noc. To jest bardzo uciążliwe”, “Okna nie można otworzyć, bo hałas ogromny”, “Najgorsze są te bimbania przed zapowiedziami”. Mieszkańcy piotrkowskich ulic: Owocowej, Szkolnej, a zwłaszcza Staszica, która znajduje się w najbliższym sąsiedztwie dworca PKP, mają problem. Okazuje się, że ten po remoncie stał się nieco bardziej uciążliwym sąsiadem. Dlaczego?
Agnieszka (jak większość młodych osób po studiach) jest w trakcie szukania pracy. Postanowiła spróbować swoich sił w pracy biurowej. Złożyła aplikację i, mimo że jej kwalifikacje były odpowiednie, do pracy przyjęta nie została. Dlaczego? Bo ma na imię Agnieszka...
Do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Próchnika w Piotrkowie dotarły pierwsze publikacje zakupione dzięki dotacji z Biblioteki Narodowej w ramach programu „Zakup nowości wydawniczych do bibliotek”. Przypomnijmy, iż kwota jaką przyznano Bibliotece w ramach programu to 51.000 zł.
Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Próchnika zaprasza wszystkich miłośników literatury na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, które odbędzie się 17 października 2012 o godzinie 17.00.
Do redakcji „Tygodnia Trybunalskiego” dotarł list w sprawie jednego z niebezpiecznych skrzyżowań.
Do redakcji „Tygodnia Trybunalskiego” trafił list zaniepokojonego piotrkowianina, który zgłasza problem braku dostępu do jednego z piotrkowskich urzędów.
Według ogólnopolskich badań coraz mniej osób czyta książki. Ta tendencja chyba nie do końca obowiązuje w Piotrkowie, o czym świadczy liczba książek sprzedawanych podczas kiermaszów organizowanych prze Miejską Bibliotekę Publiczną.
Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Próchnika zaprasza na spotkanie z Władysławem Zammelem, synem Michała Zammela, autora książki “W pułapce gestapo i NKWD – historia mojego życia”.
- Z tej góry śmieci wydobywa się okropny odór. To jest siedlisko zarazków, robaków i szczurów, nie mówiąc już o tym, że odpady stanowią poważne zagrożenie pożarowe – mówią mieszkańcy Zelowa, którzy od dłuższego czasu walczą o usunięcie składowiska.