TERAZ7°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Zła
reklama

Zabiła swoją babcię. Ruszył proces Marii M.

BeStaK.Rudzki
BeSta, Krzysztof Rudzki pon., 25 października 2021 11:11
25 lat więzienia grozi Marii M, która w marcu tego roku zabiła swoją 75-letnią babcię Irenę S. W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie rozpoczął się proces nastolatki.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Na wniosek wszystkich stron postępowania - ze względu na rodzinny charakter sprawy - sąd zdecydował o wyłączeniu jawności postępowania. Prokuratura rejonowa postawiła Marii M. zarzut zabójstwa Ireny S, czyli o czyn z art. 148 §1 kodeksu karnego. Zgodnie z polskim prawem - w związku z  tym, że oskarżona jest małoletnia, za ten czyn grozi jej kara pozbawienia wolności od 8 do 25 lat.

 

Sprawa zabójstwa wstrząsnęła Piotrkowem Trybunalskim w marcu tego roku. Wielokrotnie informowaliśmy o niej na antenie radia Strefa FM oraz na portalu epiotrkow.pl.

 

Z naszych ustaleń wynika, że Maria M. była grzeczną, spokojną dziewczyną, która nie wykazywała żadnych przejawów agresji. W domu mieszkała z 75-letnią babcią chorą na Alzheimera. Gdy zaczęło się zdalne nauczanie, dziewczyna z chorą kobietą spędzała całe dnie. A babcia do łatwych nie należała. Przede wszystkim wymagała ciągłej opieki. Nie poznawała członków rodziny, myliła imiona i zdarzenia. Marysia musiała dawkować jej leki i jedzenie. W przeciwnym razie babcia zjadała wszystko, co było w zasięgu ręki, a potem wymiotowała. Miała być także agresywna, a np. w szpitalu trzeba było unieruchamiać ją pasami. Babcia uciekała z domu, bliscy systematycznie chowali klucze po szufladach. W toalecie wymagała nadzoru i podcierania. Na co dzień nosiła pampersa, ale zdarzało się, że go wyrzucała i wtedy już bez kontroli załatwiała swoje potrzeby fizjologiczne - tu i teraz. W liście pożegnalnym, który miał być swego rodzaju testamentem miała napisać "chciałam uwolnić mamę i rodzinę od babci".

 

Tragedia na Wierzejach. Dlaczego Marysia zabiła babcię? - czytaj cały artykuł

 

Z ustaleń śledczych wynika, że 17-letnia Maria M. w dniu tragedii najpierw zaczęła dusić swoją babcię, a potem zadała jej cios nożem w okolice brzucha. W wyniku tych ran 75-latka zmarła a nastolatka uciekła do lasu, gdzie chciała popełnić samobójstwo. Maria M. o swoim czynie powiadomiła przyjaciółkę. Ta z kolei policję i pogotowie. Wkrótce potem nastolatka została zatrzymana.

 

 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 51

    ~PT (gość)

    27.10.2021 10:09

    Przywrócić karę śmierci!


    ~Gość 123 (gość)

    26.10.2021 22:08

    Winni są rodzice i to oni powinni być pociągnięci do odpowiedzialności karnej. To na nich spoczywa obowiązek opieki nad chorym rodzicem a nie na wnuczce. Dziewczyna miała obowiązek się uczyć a nie być pielęgniarką dla swojej babci, należy ją uniewinnić. Ona i tak będzie musiała z tym żyć do końca swoich dni.


    ~go?ć_gość (gość)

    26.10.2021 18:12

    A czy te z rządu to co nie powinni być pociągnięci do jakiejś odpowiedzialności za ostatnie 2 lata za nasze nieszczęście za ewizyty, epracę za wszystko odpowiada RZĄD, policja, sanepid, lekarze ,nauczyciele i cała BUDŻETÓWKA!!!!


    ~Ida (gość)

    26.10.2021 16:30

    Nie popieram tego co zrobiła Marysia ale za tą zbrodnię odpowiadają też rodzice.Obarczyli tyloma obowiążkami młodą osobę..Dziewczyna dobrze się uczyła zawsze miła spokojna przepraszała jak kogoś na w f piłką niechcący uderzyła.Szkoda że że nie mogła nikomu powiedzieć jak jej ciężko było nie zasłużyła na taką wysoką karę.


    ~ijgość (gość)

    26.10.2021 12:02

    17 lat to prawie dorosła osoba. Babcia na pewno kiedyś opiekowała się nią, podcierała, karmiła, pilnowała itd. Schorowana staruszka zginęła z rąk własnej wnuczki.



    reklama

    Dla Ciebie

    7°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio