TERAZ3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Kupcy z targowiska przy Bawełnianej po kilkunastu latach handlu nie mogą już handlować żywym inwentarzem. Czują się oszukani i wykorzystani przez władze miasta

K.Chojnacka
Karina Chojnacka niedz., 6 kwietnia 2025 07:53

Kupcy którzy już od wielu lat handlują na targowisku przy ulicy Bawełnianej w Piotrkowie czują się oszukani i wykorzystani. Od wielu lat handlują nie tylko plonami, ale również żywymi zwierzętami: kurami, kaczkami czy królikami. Od dwóch tygodni jednak - jak twierdzą - nie mogą już tego robić, a na miejsce wzywane są straż miejska i policja.  Tak było również  w piątek 4.04.2025. Co jest powodem zakazu handlu? 

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Najważniejsze informacje

  • Kupcy na targowisku przy ulicy Bawełnianej nie mogą już handlować żywą inwentarzą, co jest powodem konfliktu z władzami miasta.
  • Powodem zakazu handlu jest brak nadzoru powiatowego lekarza weterynarii na targowisku.
  • Obecna infrastruktura targowiska nie spełnia rygorystycznych wymogów weterynaryjnych, sanitarnych i infrastrukturalnych dotyczących handlu zwierzętami.
  • Przystosowanie obiektu do legalnego handlu zwierzętami wiązałoby się z koniecznością przeprowadzenia szeroko zakrojonych prac modernizacyjnych o szacowanym koszcie około 6 mln złotych

Rolnicy i przedsiębiorcy nie rozumieją dlaczego są wyrzucani z placu targowego przy ul. Bawełnianej, bo jak twierdzą prezydent obiecał im przystosowanie targowiska do obowiązujących przepisów. 

- W ubiegłym roku powiedzieli, że w piątki  można handlować, ponieważ rolnicy zwolnieni są z opłat. Ten pan, który tu przychodził nie zbierał od nas opłat. Nagle im się nie podobało, bo uważają, że my za dużo zarabiamy i trzeba te opłaty uiszczać. Groszowe sprawy 4 zł czy 5 zł zależy kto ile ma klatek. I teraz chcą egzekwować od nas żeby te opłaty były. My zapłacimy owszem, ale oni nasyłają na nas straż miejską i straszą nas nas mandatami- oburzył się jeden z kupców. 

Jak twierdzą kupcy, Juliusz Wiernicki  obiecał im modernizację targowiska podczas zbierania podpisów pod swoją kandydaturą w ubiegłym roku.

- Prezydent Wiernicki jak kandydował, obiecał, że ten targ zostanie przystosowany do handlu zwierzętami, że ten handel będzie, po czym oni nie interweniowali i przez rok tego nie zrobił, a nas teraz administrator placu wyrzuca, bo nie jest przystosowany. Jesteśmy wyrzucani, a ja tu handluje 20 lat a inni handlują nawet i 30- dodał kolejny hodowca.

Powodem zakazu handlu na targowisku jest m.in brak nadzoru powiatowego lekarza weterynarii. 

- Na targowisku przy Bawełnianej zakaz handlu wynika z przepisów prawa, żeby handel zwierzętami żywymi na targowisku był dozwolony to musi być najpierw wniosek podmiotu prowadzącego to miejsce, później kontrola i decyzja powiatowego lekarza weterynarii. Literalnie brak decyzji zezwalającej jest pewnego rodzaju zakazem. Pytanie jakie są wymogi owszem padło, ale za mojej czteroletniej kadencji nigdy nie wpłynął wniosek o objęcie nadzorem weterynaryjnym. Nikt nie chciał tam mieć zgody powiatowego lekarza weterynarii. Konsultacje były w tym kierunku, czyli co trzeba spełnić, jakie są wymogi, co musi być. Z taką wiedzą z inspektoratu zarządca wyszedł, ale nigdy nie złożył wniosku o przeprowadzenie kontroli i objęcie nadzorem - stwierdził Konrad Dereń Powiatowy Lekarz Weterynarii w Piotrkowie.

Dlaczego zarządca czyli ZDiUM nie złożył takiego wniosku? Poniżej stanowisko Urzędu Miasta w tej sprawie:

Na targowisku przy ulicy Bawełnianej w Piotrkowie Trybunalskim obowiązuje zakaz handlu zwierzętami. Wynika on z obowiązujących przepisów prawa, zarówno lokalnych, jak i ogólnokrajowych w szczególności z Uchwały Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego oraz z Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także ustawy o ochronie zdrowia zwierząt. Regulacje te nakładają na organizatorów targowisk, na których prowadzony jest obrót zwierzętami, szereg rygorystycznych wymogów weterynaryjnych, sanitarnych i infrastrukturalnych, których niespełnienie grozi surowymi sankcjami.

Obecna infrastruktura targowiska przy ul. Bawełnianej, które działa raz w tygodniu nie spełnia tych wymogów. Przystosowanie obiektu do legalnego handlu zwierzętami wiązałoby się z koniecznością przeprowadzenia szeroko zakrojonych prac modernizacyjnych, których koszt szacowany jest na kilka milionów złotych - ok. 6 mln złotych.

Aby targowisko mogło zostać przystosowane do tego typu działalności, konieczne byłoby m.in. wykonanie utwardzonych ciągów komunikacyjnych i parkingów o nośności pojazdów ciężarowych, montaż odpowiedniego oświetlenia, a także stworzenie specjalistycznej infrastruktury: wydzielonego pomieszczenia dla lekarza weterynarii, miejsca do izolacji zwierząt agresywnych lub chorych z odpowiednim wyposażeniem do ich unieruchamiania, a także strefy przeznaczonej na zwłoki zwierzęce wraz z zapewnieniem ich szybkiego odbioru. Niezbędna byłaby również modernizacja ogrodzenia, zabezpieczenie terenu przed dostępem zwierząt z zewnątrz oraz instalacja mat odkażających przy wszystkich wejściach i wjazdach.

Ewentualne decyzje dotyczące zmiany funkcji targowiska powinny zostać poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi – zwłaszcza z mieszkańcami sąsiednich osiedli, którzy mogą być bezpośrednio dotknięci potencjalnymi uciążliwościami wynikającymi z takiej działalności. 

Zarządca targowiska – Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta – monitoruje sytuację i podejmuje działania mające na celu rozwiązanie problemu. Sprawa jest również przedmiotem korespondencji z Powiatowym Lekarzem Weterynarii, który jednoznacznie wskazał, że w świetle obowiązujących przepisów prowadzenie legalnego handlu zwierzętami w obecnych warunkach nie jest możliwe.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Zobacz również

    Komentarze 70

    reklama

    Dla Ciebie

    3°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio