1 z 6
2 z 6
3 z 6
4 z 6
5 z 6
6 z 6
Przybyły na miejsce leśniczy z Gorzkowic wraz z patrolem Straży Leśnej po konsultacjach wezwał na miejsce lekarza weterynarii. Zbigniew Skrzek uznał, że z uwagi na czas jaki zwierzę tkwi na wnyku oraz adrenalinę jaka podniosła się podczas szamotaniny i stresu, nie ma możliwości by usypiać wilka. Basior nadal był w dobrej kondycji fizycznej. Z czasem udało się wilka odciąć z linki oplątanej wokół szyi, która na szczęście nie zaciągnęła się do końca. Zwierzę oswobodzone uciekło na okoliczne mokradła. Myśliwi i Leśnicy przeczesali jeszcze dokładnie okoliczne lasy w poszukiwaniu innych wnyków. Na szczęście nie znaleziono już więcej tego typu pułapek.
Komentarze 27