TERAZ6°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Uczeń może więcej od nauczyciela?

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk czw., 19 marca 2015 05:36
Jeszcze niedawno, gdy uczeń zachowywał się niewłaściwie, mógł spodziewać się solidnej bury, jak również zdyscyplinowania ręcznego. Np. linijką. Dziś to nie do pomyślenia.
Zdjęcie

Prawa nauczyciela mocno zmieniły się na przestrzeni ostatnich lat i kiedy dziś słyszymy o tym, że któryś przekroczył granice np. stosując taśmę klejącą, nasze oburzenie nie ma granic. Skądinąd słusznie. Jednak w opinii zdecydowanej większość aktywnych słuchaczy radiowego „Magla” to kiedyś było lepiej. - Zasada była prosta: narozrabiałeś - dostałeś po łapach. A po latach okazało się, że wyrosłeś na ludzi - to jedna z typowych odpowiedzi na pytanie: na ile dziś nauczyciel może sobie pozwolić w kontaktach z uczniami.

Inni zwracali uwagę, że doszło do paradoksalnej sytuacji, w której to uczeń może w szkole więcej niż nauczyciel. Czy to prawda? - Nauczyciel nie może stosować przemocy fizycznej i psychicznej, nie może wyśmiewać ucznia, szantażować, stosować agresji słownej, narażać na utratę zdrowia, mówić nieprawdy - mówiła Magdalena Kaszulenias rzecznik ZNP. - Wachlarz możliwości nauczyciela bardzo zmienił się np. od lat 60., kiedy na niemal każdym biurku leżała linijka służąca do dyscyplinowania ucznia.
Pani rzecznik przypomniała też, że jeśli nauczyciel łamie ustalone zasady grozi mu nagana, upomnienie, zwolnienie ze szkoły czy utrata prawa do wykonywania zawodu.

Czy zatem prawdziwa jest teza maglowiczów, że dziś to uczeń może więcej?

Podsumowanie

    Komentarze 43

    reklama

    Dla Ciebie

    6°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio