TERAZ 3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

Znany dziennikarz z Piotrkowa, Mariusz B. obwiniony o kradzież kluczy za 16 zł

D.Hejniak
Daniel Hejniak śr., 3 września 2025 14:37

W Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim toczy się postępowanie przeciwko Mariuszowi B. – właścicielowi jednego z portali internetowych oraz lokalnemu publicyście, jednocześnie samozwańczemu łowcy wykroczeń. Proces zwrócił uwagę opinii publicznej nie tyle ze względu na skalę domniemanego czynu, ile na dysproporcję między wartością przedmiotów, a kosztami całego postępowania.

Według aktu oskarżenia, mężczyzna miał dopuścić się kradzieży trzech kluczy o łącznej wartości około 16 złotych w sklepie OBI przy ul. Sulejowskiej. Został zatrzymany przez ochronę tuż za linią kas, z kluczami schowanymi w kieszeni. Wezwani na miejsce policjanci zaproponowali mu mandat karny, jednak Mariusz B. odmówił jego przyjęcia, przez co sprawa została skierowana do sądu.

Jeszcze podczas rozmowy z funkcjonariuszami, którzy przybyli na miejsce zdarzenia przekonywał, że nie zauważył kluczy w kieszeni, a gdyby miał taką świadomość wróciłby do sklepu i zapłacił. Dodał, że podobna sytuacja miała już miejsce w przeszłości. Nie podał jednak żadnych konkretów, takich jak data czy miejsce.

Podczas rozprawy obwiniony nie przyznał się do winy. Wskazywał na możliwość manipulacji nagraniem z monitoringu oraz podważał wiarygodność zeznań ochroniarza, który występuje w sprawie jako jeden ze świadków.

Kosztowny proces o drobiazg

Sprawa, choć dotyczy drobiazgu wartego mniej niż przeciętna kawa w kawiarni, generuje ogromne koszty dla państwa. Obsługa sądowa, udział świadków i wielokrotne rozprawy oznaczają wydatki liczone już nie w dziesiątkach, a w tysiącach złotych.

Dla porównania – wartość rzekomo skradzionych kluczy wynosi 16 zł. Tymczasem, jak szacują prawnicy, pojedyncza rozprawa sądowa wraz z kosztami administracyjnymi może pochłonąć od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych z budżetu państwa.

Proces pokazuje, że decyzja jednostki – nawet w sprawie tak błahej jak trzy klucze – może uruchomić kosztowną machinę wymiaru sprawiedliwości.

Wcześniejsze sprawy sądowe Mariusza B.:

  • W sprawie o naruszenie dóbr osobistych prezydenta Piotrkowa Trybunalskiego, Krzysztofowi Chojniakowi, Mariusz B. został zobowiązany do zapłaty 20 000 zł zadośćuczynienia, ponad 5 000 zł kosztów procesu, opublikowania przeprosin na stronie portalu oraz usunięcia spornego artykułu.

  • W innej głośnej sprawie, dotyczącej pomówienia radnego Sławomira Dajcza, Mariusz B. został skazany prawomocnie: sąd uznał go za winnego zniesławienia (publikacja w maju 2017 r.) i wymierzył karę 100 stawek dziennych grzywny (po 40 zł każda), a także zwrot kosztów na rzecz radnego – 1 485 zł, na rzecz Skarbu Państwa – 701,70 zł, plus opłatę 400 zł.

  • Z kolei w procesie przeciwko „Dziennikowi Łódzkiemu”, Mariusz B. wygrał sprawę o wykorzystanie jego fotografii bez zgody – uzyskał kilkutysięczne odszkodowanie (około 9 000 zł łącznie) wraz z kosztami sądowymi.

Mariusz B., choć kreatywny publicysta, wielokrotnie znalazł się w sądzie – teraz znów przed nim staje za sprawę o bagatelne świadczenie (16 zł), którego mógł uniknąć przyjęciem mandatu.

Sprawa w toku

Proces dotyczący kradzieży trzech kluczy nadal trwa. Kolejna rozprawa została wyznaczona na październik, co oznacza, że koszty postępowania będą dalej rosły, a jego finał wciąż pozostaje niepewny. Tymczasem – jak pokazuje historia Mariusza B. – spory “mniejsze” czy “większe” potrafią się szybko przekształcić w kosztowne procesy prawne z wymiarem znacznie przekraczającym pierwotną wartość przedmiotu sporu, co nie zniechęca obwinionego do walki o swoje racje, a przy tym narażania państwa na kolejne koszty.

Przypominamy wcześniejsze publikacje na temat Mariusza B.:

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 72

    reklama

    Dla Ciebie

    3°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio