TERAZ3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Ryby pływają w kałuży. Wędkarze interweniują

MaWag
MaWag pt., 6 marca 2015 09:57
Po wypompowaniu wody ze stawu w remontowanym Parku im. ks. Józefa Poniatowskiego w Piotrkowie okazało się, że są tam ryby, których teoretycznie być nie powinno.
Zdjęcie 1: Ryby pływają w kałuży. Wędkarze interweniują

1 z 5

Zdjęcie 2: Ryby pływają w kałuży. Wędkarze interweniują

2 z 5

Zdjęcie 3: Ryby pływają w kałuży. Wędkarze interweniują

3 z 5

Zdjęcie 4: Ryby pływają w kałuży. Wędkarze interweniują

4 z 5

Zdjęcie 5: Ryby pływają w kałuży. Wędkarze interweniują

5 z 5

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Wykonawca część z nich odłowił, niestety nie wszystkie. Te które pozostały muszą pływać w pozostałej na dnie zbiornika kałuży. Część z nich nie przeżyła i teraz leży na brzegu. O sprawie poinformowali nas wędkarze, którzy twierdzą, że to niehumanitarne.

- To nie są warunki dla ryb. Powinny być stąd wywiezione. Tutaj są po prostu skazane na śmierć. Włodarze miasta chyba lekceważą tą sprawę - mówią wędkarze.

 - Wędkarzom wolno łowić ryby tylko na zbiornikach, które są własnością Skarbu Państwa, czyli są zasilane wodami płynącymi. Ten staw nie spełnia takich warunków. Nie powinno tam być w ogóle wędkarzy ani ryb. Wynika to z regulaminu korzystania z Parku im. ks. Józefa Poniatowskiego - twierdzi Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów w piotrkowskim magistracie.

Jak dodaje Małgorzata Majczyna, część ryb znajdowała się mule i wykonawca ich nie widział. Pozostałe ryby są cały czas wyławiane i przenoszone do zbiorników wodnych.

 

fot. K. Budny

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 22

    ~wędkarz (gość)

    09.03.2015 10:37

    Obecne w stawie ryby to karasie srebrzyste - gatunek obcy w naszej ichtiofaunie, którego nie wolno wprowadzać prawnie do wód powierzchniowych będących własnością Skarbu Państwa. Ryby te to potomstwo kolorowych karasi (ozdobnych rybek w przydomowych sadzawkach), które jakiś obywatel miasta Piotrkowa wspaniałomyślnie wypuścił do miejskiego, parkowego stawu tworząc teraz kłopot podczas remontu zbiornika. Uwalnianie ich do wód "otwartych" to działanie niezgodne z prawem!
    Wędkarze zrzeszeni w PZW ze wzgledu na zakaz ze strony Władz Miasta użytkowania rybacko-wędkarskiego przedmiotowego stawu nic do całej sprawy nie mają! Szkoda środowiska żadna - pozostaje co najwyżej aspekt "humanitarny" takiej formy uśmiercania czegokolwiek.


    ~okok (gość)

    08.03.2015 09:34

    Skoro regulamin zabrania rybom być w stawie to ich wina, że giną i odpowiedzialni za tą sytuację urzędnicy nie widzą swojej roli do spełnienia. Brawo! Gratuluję kreatywności i zainteresowania.


    tutaj

    07.03.2015 21:59

    Nie wierzę w to, co przeczytałam. Służby powinny się zająć dilerami rozprowadzającymi rasowany towar.


    ~jajaja (gość)

    07.03.2015 20:40

    Rozumiem... ryby pływają na niby...


    ~obserwator (gość)

    06.03.2015 20:22

    To owi wędkarze jeszcze tych ryb nie wykłusowali,bo tak potrafią



    reklama