- Właściciel oszacował wartość zwierzęcia na tysiąc złotych. Ustalenia kryminalnych pozwoliły na zatrzymanie następnego dnia 37-latka, który został osadzony w policyjnym areszcie. Podczas rozmowy z policjantami mężczyzna oświadczył, że ukradł psa dlatego, że bardzo mu się podobał, nie był agresywny, sprawiał wrażenie dobrze ułożonego, a poza tym chciał na swojej posesji poszerzyć „hodowlę” owczarków niemieckich – informuje Aneta Komorowska z radomszczańskiej policji.
- Jak się okazało właściciel skradzionego owczarka najpierw szukał psa na własną rękę i dopiero po kilku dniach zdecydował się na powiadomienie policji. Policjanci ustalili, że amator cudzych zwierząt dość często przebywał na podwórku pokrzywdzonego, więc pies nabrał do niego zaufania i poszedł z nim do „nowego domu”. Prawowity właściciel odzyskał swojego pupila. 5 października zatrzymany przyznał się do kradzieży i dobrowolnie poddał karze czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Ponadto został ukarany grzywną – dodaje Aneta Komorowska.
Komentarze 0