Jak czytamy w raporcie pt."Who cares? Who does?", 70 proc. europejskich konsumentów wymieniło odpady z tworzyw sztucznych jako najważniejsze z 5 największych światowych wyzwań środowiskowych. Najczęściej problem ten jest dostrzegany przez Niemców (75 proc. wskazań), najrzadziej przez Węgrów (55 proc.). W Polsce odsetek wskazań jest podobny do węgierskiego i wynosi 58 proc. wskazań.
Z raportu wynika, że na tle wszystkich analizowanych w badaniu rynków europejskich polscy nabywcy nie widzą w odpadach z tworzyw sztucznych tak dużego problemu. "W opinii Polaków odpady plastikowe są trzecim w kolejności największym globalnym wyzwaniem środowiskowym, po zanieczyszczeniu powietrza i wody" - podano.
Wskazano, że w prawie wszystkich krajach objętych badaniem (z wyjątkiem Rosji) konsumenci uważają producentów za najbardziej odpowiedzialnych za kontrolowanie i ograniczanie odpadów z tworzyw sztucznych. "Warto także podkreślić, że zaskakująco rzadko w tej roli widziany jest przez konsumentów handel i sieci detaliczne, dodano, że w Polsce nabywcy obarczyliby równie dużą dozą odpowiedzialności co producentów, także administrację państwową" - czytamy w raporcie.
Zdaniem Izabeli Jagodzińskiej z Consumer Panels & Services GfK, Polscy nabywcy mają dość podstawową wiedzę na temat dbania o środowisko i ograniczania zakupu produktów w opakowaniach z tworzyw sztucznych jednorazowego użytku. "Jednak poziom świadomości społecznej rośnie i coraz więcej klientów jest zainteresowanych tymi zagadnieniami. Nadal konieczne jest zwiększenie świadomości społecznej poprzez kampanie informacyjne i wywieranie nacisku na producentów, aby zmniejszyli ilość produkowanego i marnowanego tworzywa sztucznego" - dodała.
W raporcie GfK wskazano, że Responsibility Index ilustrujący poziom świadomości i zestaw zachowań konsumenckich związanych z odpowiedzialnym postępowaniem z tworzywami sztucznymi jest dla Polski na poziomie 81 punktów (przy średniej dla 11 badanych krajów na poziomie 100 punktów). Dla porównania najniższą wartość wskaźnik przyjmuje w Rosji (41 punktów), a najwyższą w Austrii (137 punktów).
Badanie przeprowadzono na przełomie kwietnia i maja 2019 roku na próbie n=40.091 respondentów, na 11 europejskich rynkach: Austrii, Belgii, Czech, Danii, Holandii, Niemiec, Polski, Rosji, Słowacji, Szwecji, Węgier. Respondentami były osoby decyzyjne, odpowiadające w gospodarstwach domowych za dokonywanie zakupów. (PAP)
autor: Longina Grzegórska-Szpyt
Komentarze 14
02.11.2019 16:17
Jak to zawsze bywa,leczy sie skutki zamiast przyczyn.Zamiast ganic ludzi za to,ze uzywaja plastiku,najprosciej by bylo zakazac produkcji,a konsument sie dostosuje,bo nie bedzie mial wyjscia.Ale oczywiscie,jak nie wiadomo o co chodzi,to na pewno o kasę.
02.11.2019 13:54
A jak dba o to Piotrków? Zwalniając z podatku na 10 LAT firmę produkująca produkty z plastiku? Folie, strecze i inne zbędne tony śmieci?
02.11.2019 08:40
wyjde na ulice i bede protestowac wsprawie plastiku
02.11.2019 08:35
dawniej każda butelka była wymienna dzis juz nie jest a materiał sie marnuje produkcja idzie do przodu a srodowisko cierpi jak i my a segregacja nic nie daje moze czasy sie cofną i zaczną tak robic ze jak sie wyprodukuje to mozna cos wspowrotem oddac aby był obrud itd
02.11.2019 01:36
W dużym skrócie: Aby na poważnie przetwarzać odpady potrzebna jest firma, która zatrudnia kilkaset osób. Przez wysokie podatki i specyfikę takiej działalności na pracowniku zysk jest mniejszy niż koszty. Firma bierze dotacje, dzięki czemu może dalej funkcjonować. Dotacje na tego typu działalności są z punktu widzenia dających dotację marnowaniem możliwości. Dający dotację wolą dać je na większą ilość branż, czym mogą się potem pochwalić jacy są hojni i siać propagandę unijną. Segregując odpady przyczyniasz się do wzrostu podatków, gdyż dajesz możliwość nałożenia wyższego podatku na firmę recyklingową i inne przy tych samych dotacjach bo ta ma część pracy już wykonaną.