Przystanek, o którym mowa, mieści się przy Al. Armii Krajowej (vis-a-vis stacji Statoil). Nie zatrzymują się na nim minibusy komunikacji podmiejskiej, choć jeszcze do niedawna nie było z tym problemu. Jaka może być tego przyczyna? Wiele osób korzystających z tego przystanku musi nadrabiać drogi. Minibusy zatrzymują się teraz albo na dworcu głównym, albo na skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej - Wojska Polskiego.
- Od jakiegoś czasu osoby dojeżdżające do Bełchatowa muszą chodzić na dworzec główny, ponieważ najbliższy przystanek, do którego mieliśmy 5 minut drogi, został wyłączony z ruchu. Okazało się, że nie zatrzymuje się tam komunikacja podmiejska, a wyłącznie transport komunikacji miejskiej. Wcześniej takiego problemu nie było, minibusy zatrzymywały się na tym przystanku. Teraz, aby zdążyć na minibus, musimy czasami zwalniać się z zajęć - mówi studentka piotrkowskiego Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego.
- Prezydent miasta Piotrkowa Trybunalskiego wydaje zarządzenie, które przystanki mogą być udostępnione liniom podmiejskim. Nie są to tylko linie Piotrków - Bełchatów. Jakiekolwiek autobusy, które chciałyby się zatrzymywać na przystanku przy Al. Armii Krajowej, nie mają na to zgody władz miasta. Jest to uzasadnione różnymi przesłankami, przede wszystkim tym, że zbadano natężenie ruchu na tym przystanku. Okazało się bardzo wysokie i udzielanie zgody na zatrzymywanie się kolejnych autobusów podmiejskich w tym miejscu mogłoby powodować między innymi zagrożenie bezpieczeństwa dla pasażerów. Również minibusy jadące w kierunku Woli Krzysztoporskiej, Gorzkowic nie mają zgody na to, żeby zatrzymywać się na tym przystanku - mówi Agata Wypych, kierownik Działu Komunikacji Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Piotrkowie Trybunalskim.
Jak się okazało, zakaz zatrzymywania się na tym przystanku istnieje już od dawna. Kierowcy przystający w zakazanych miejscach, często na prośbę podróżnych, karani są wysokimi mandatami. - Ta sytuacja nie wyniknęła dzisiaj. Od momentu, kiedy komunikacja miejska na terenie miasta obowiązuje, ten zakaz był. Tylko że minibusy tego zakazu nie respektowały. W momencie, kiedy inspekcja transportu drogowego przeprowadzi kontrolę i okaże się, że na tym przystanku kierowca nie miał prawa się zatrzymywać, grozi mu kara ok. 3 tys. zł.
Karolina Grzybowska
Więcej w najnowszym numerze (47) "Tygodnia Trybunalskiego".
Komentarze 33
27.11.2009 10:16
A propos przystanków:
Kolejna paranoja: bodajże we wrześniu MZDiK ustawił nowy przystanek na ul. Zalesickiej przy ul. Krótkiej w kierunku centrum. MZK nie zostało poinformowane o nim, więc nie wywiesiło rozkładu. Przystanku tego nie ma w zezwoleniu udzielonym MZK przez MZDiK, więc zgodnie z przepisami, MZDiK ma prawo nałożyć na MZK karę w wysokości 3000 zł za zatrzymanie poza ujętymi w zezwoleniu przystankami.
Tak działa miasto pod rządami Pobożnego.
26.11.2009 14:48
Zet spytam jeszcze czy ty w ogóle rozumiesz pojęcie komunikacji miejskiej???
Czy odróżniasz ją od podmiejskiej dalekobieżnej itd itp.
W Piotrkowie Trybunalskim istnieje komunikacja autobusowa, obsługiwana przez MZK Piotrków Trybunalski, oraz linie obsługiwane przez przewoźników prywatnych.
Linie obsługiwane przez przewoźników prywatnych to "B", "J", "Z" oraz liczne linie minibusów.
26.11.2009 12:47
Który art. o tym mówi - prosze konkrety!!!
26.11.2009 12:20
Zet ale ty jestes... Wsiadz do mnie do busa to ci to udowodnie 10 minut to jest przelot ze słowackiego petla do dworca a cały przelot jest 22 minuty a minibus jest autobusm ma w dod rej taki wpis i jest to komunikacja publiczna i niema znaczenia czy ona jest prywatna czy miejska idz pogadaj sobie z Policjantem czy z Inspektorem to ci tu wytłumaczy czy bus ma pierwszenstwo przy wyjezdzaniu z przystanku czy nie a jak ty przelatujesz 10 minut przez miasto to gratuluje ale chyba w nocy trasą wz i na czerwonych swiatłach
26.11.2009 12:06