TERAZ22°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Prezydenckie dożynki wracają do Spały

Dziennik Łódzki czw., 9 lipca 2009 19:21
Do Spały powraca tradycja prezydenckich dożynek. 20 września w Spale pojawi się prezydent Polski Lech Kaczyński i oficjalnie podziękuje rolnikom za ciężką pracę.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Będą to pierwsze dożynki prezydenckie od czasu rozpoczęcia kadencji przez obecnego prezydenta RP. W ramach wrześniowego święta plonów odbędzie się wiele imprez, m.in. konkurs wieńców dożynkowych, konkurs na bezpieczne gospodarstwo rolne, występy zespołów ludowych i konferencja naukowa.

Swoją obecność już dawno zapowiedzieli Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski oraz Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie.

Tradycja dożynek prezydenckich w Spale sięga 1928 roku, kiedy to prezydent Ignacy Mościcki postanowił zorganizować tu ogólnopolskie święto rolników. Dożynkowi goście zjeżdżali do Spały z całego kraju. Prezydencką tradycję zarzucono po II wojnie światowej. Po 62 latach powrócił do niej prezydent Aleksander Kwaśniewski, który wraz z małżonką rozpoczynał dożynkowy korowód, jeżdżąc bryczką.

Tradycję spalskich dożynek zanegował dopiero Lech Kaczyński. Przez ostatnie trzy lata spalskie święto miało charakter regionalny.

O przywrócenie mu ogólnopolskiego charakteru walczyła grupa samorządowców z Tomaszowa Mazowieckiego i gminy Inowłódz wraz z szefem łódzkiego sejmiku Markiem Mazurem i posłem PiS Dariuszem Seligą.

reklama

Komentarze 2

~Eugeniusz (gość)

07.09.2009 23:54

Niewątpliwie masz Bronek duzo racji w sych wywodach. Inagurator pr. Mościcki miał szlachetne zamiary integracji często zapomnianych rolników z całej Polski z urzędasami na wszystkich szczeblach władzy oraz możnych właścicieli ziemskich i wyłuskiwał z ich wypasionych brzuchów trochę kasy na dożynki. Dziś rzeczywiście dożynki spalskie są dla niektórych okazją do zbicia niezłej sumki i uszczuplają nieco budżet. Ale ... skoro ma to być okazja do spotkania kilku byłych prezydentów to ja jestem za. Niech się pogodzą na neutralnej spalskiej ziemi niech zobaczą wielu zwykłych uczciwych ludzi tańczących śpiewających z różnych regionów Polski. Niech to smutasy zobaczą. A dla wielu ludzi bezinteresownie zaangażowanych w podtrzymywanie tradycji niech to będzie okazją do wyjechania poza opłotki własnej gminy by zaisnieć, pokazać i zobaczyć ży my polacy wcale nie jesteśmy tacy minorowi. Anglicy po wojnie to zaprzepaścili i mimo uporczywych starań i nakładów do dziś nie mogą tych tradycji odbudować


~bronek (gość)

09.07.2009 21:07

Nie jestem do końca przekonany ,czy gmina Inowłódz zasługuje na taką imprezę.Obecnie w gminie nic ciekawego się nie dzieje,w rankingach wojewódzkich zajmuje ostatnie miejsca ,wójt stary cwany aparatczyk.Jedynie w miarę prężnie działa COS pod dyrekcją 72-letniego p,Tomkowskiego,który przy pomocy podobnych leśnych dziadków specjalizują się w robieniu imprez dosyć suto zakrapianych za kasę podatników(Hubertus,Dzień Olimpijczyka ,Dożynki itp).Organizowanie dożynek prezydenckich w takiej gminie,gdzie rolnictwo prawie nie istnieje urąga prawdziwym rolnikom.


reklama

Dla Ciebie

22°C

Pogoda

Kontakt

Radio