Wracając do domu pani Ola została zaczepiona przez nieznanego mężczyznę, który - jak wynika z jej relacji - próbował wykorzystać ją seksualnie. Zaczął ją szarpać, grozić, wreszcie bić. – W życiu nie spotkało mnie coś równie obrzydliwego i przerażającego – napisała wówczas na swoim profilu. Piotrkowianka szczegółowo opisuje całą sytuację i to co działo się później po wezwaniu policji. – Dzisiaj myślę, że nienawidzę tego kraju, w którym żadna ze służb nie potrafiła mi udzielić pomocy i wsparcia – pisała rozżalona.
Niedawno prokuratorzy stwierdzili, że kamery funkcjonariuszy nie rejestrowały zdarzenia. - Wszystko wskazuje na to, że policjanci nie włączyli funkcji „nagrywanie" - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Policjanci twierdzą tymczasem, że w kamerach wyczerpały się baterie. A jak te nowe ustalenia komentuje poszkodowana?
Nie jestem w ogóle zdziwiona tymi ustaleniami. Wtedy policjanci bardzo chętnie komentowali tę sprawę, dlatego uważam, że teraz powinni przeprosić - powiedziała pobita studentka.
Dzień po zdarzeniu policja zatrzymała 29-letniego sprawcę. Obecnie łódzcy prokuratorzy prowadzą w tej sprawie dwa postępowania. Jedno przeciwko mężczyźnie, który próbował zgwałcić i pobił piotrkowiankę, drugie w sprawie zachowania policjantów.
Komentarze 14
24.04.2019 09:07
No ludzie, zastanówcie się czasem. Doszło do wypadku. Muszą być przebadane dwie strony, aby nie zarzucić żadnej ze stron nietrzeźwości. Teoretyczny sprawca oddalił się, ok. I skąd policja ma go znaleźć skoro nikt nic nie pamięta, monitoringu nie ma? Policja z fusów nie wywróży.
24.04.2019 06:49
No cóż... Smutne to. Teraz tylko "przestępców" drogowych się ściga... nieoznakowanymi, łamiąc wszelkie przepisy po to, aby podstępem nagrać przekroczenie prędkości. Kasa potrzebna na obiecanki rządzących...
24.04.2019 00:54
Zgłosiłem kradzież rzeczy o wartości ok. 1100 zł. Dołączyłem f-rę VAT jako dowód. Policja po pewnym czasie zakwalifikowała to zdarzenie jako wykroczenie, bo ich "fachowcy" stwierdzili, że wartość tej rzeczy nie przekracza 450 zł. I co na to pan rzecznik Policji? Wiem, mogłem się odwołać, ale po co? Sądząc po nastawieniu do pracy i tak by nie znaleźli.
23.04.2019 20:26
Jakie znaczenie mają te kamery ze zgłoszenia??? Już się słuchać tego nie da. Rozmowa pokrzywdzonej z policją czy zawartość merytoryczna protokołu zawiadomienia ma znaczenie???
23.04.2019 14:58
Mnie kiedyś ukradli pamiątki z podróży w miejscu monitorowanym. Idę na policję i zgłaszam , onie że się nie da. Mówię że są pewnie nagrania z kamer. Oni się pytają czy te rzeczy były bardzo cenne. Ja mówię że nie , że raczej wartość sentymentalna itp. Oni na to że się nie opłaca, że nie ma sensu. Cała policja w Polsce:(