TERAZ-3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

Piotrków: Została figa z makiem

Dziennik Łódzki pt., 23 stycznia 2009 09:16
Bezrobotni są oburzeni. Nie dlatego, że zmuszeni kupować bilet normalny, nagle bardzo zubożeją, ale dlatego, że właśnie teraz, kiedy sytuacja na rynku pracy gwałtownie się pogarsza, gdy wielu traci zatrudnienie nie ze swojej winy, władze miasta - jak to określają - pokazują im "figę z makiem".
Zdjęcie
Autor: www.dziennik.lodz.pl

- Wśród bezrobotnych na pewno są tacy, którzy nie chcą pracować i bilet socjalny wykorzystują, by po prostu taniej przemieszczać się po mieście, ale nie można wszystkich wrzucać do jednego worka - mówi pani Danuta, piotrkowianka, którą bardzo zdenerwowała wiadomość o tym, że prezydent nie widział potrzeby ulżenia doli bezrobotnych na ten rok.
Kobieta, która skończyła już 50 lat, szuka pracy od niemal dwóch. Stawia się w urzędzie pracy, jedzie tam, gdzie dostaje skierowanie.
- Może to nieduża oszczędność, ale za drogę w dwie strony zostawało w kieszeni 1,60 zł - tłumaczy pani Danuta. - W miesiącu uzbiera się tego na małe zakupy spożywcze.


Bilet socjalny rokrocznie był tańszy niż bilet normalny, choć nieco droższy niż ulgowy. W ubiegłym roku, kiedy bilet normalny kosztował 1,70 zł, socjalny 1,10 zł. Po podwyżce, która weszła w wakacje, przy cenie biletu normalnego 2 zł, socjalny był jeszcze bardziej korzystny, bo kosztował 1,20 zł. By skorzystać z takiej ulgi, pasażer musiał mieć status osoby bezrobotnej i specjalną legitymację.
Jednak wraz z końcem 2008 r. wygasła uchwała Rady Miasta w Piotrkowie, która uwzględniała bilet socjalny. By bezrobotni mogli nadal korzystać z takiej ulgi, prezydent Krzysztof Chojniak musiałby wystąpić pod koniec ubiegłego roku lub na początku tego roku z inicjatywą uchwałodawczą, by ulga obowiązywała na 2009. Według władz miasta bilet socjalny jest niepotrzebny, bo jak tłumaczy Marta Skórka, rzecznik prezydenta... następuje sukcesywny spadek liczby bezrobotnych. - Niewielki jest też udział korzystających z biletów socjalnych, miesięcznie, przy 120 tys. sprzedanych biletów ulgowych, sprzedawano 800 - 1000 socjalnych - dodaje Skórka.
- To bardzo przykre, kiedy w pośredniaku słyszy się, że ulgi dla bezrobotnych już nie ma, bo prezydent czegoś tam nie podpisał i nie ma się kto w tej sprawie za nami wstawić - mówi piotrkowianka.


Agata Wypych z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji wyjaśnia że bilet socjalny od początku był inicjatywą władz miasta i nikt poza nimi nie może zdecydować o tym, by nadal funkcjonował. Biuro obsługi klienta w Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym podaje, że udział ze sprzedaży biletów socjalnych może nie był imponujący, ale nadal są osoby, które o ulgę dopytują. - Nie wszyscy wiedzą też, że ona już nie obowiązuje, kontrolerzy na razie upominają, nie karzą - dodaje pracownica biura.
W ciągu roku bezrobotni kupowali ok. 17 tys. biletów socjalnych, co miasto kosztowało niespełna 14 tys. zł (rekompensata dla MZK).
- Kiedy ofert pracy było dużo, kiedy nie było zwolnień grupowych, można było sobie ten bilet darować - mówi Henryka Gawrońska, dyrektor PUP w Piotrkowie. - Teraz, kiedy przychodzą kolejne zapowiedzi zwolnień grupowych setek ludzi, brakuje ofert pracy, taką ulgę w przejazdach, taką pomoc, należałoby rozważyć.


Aleksandra Tyczyńska  POLSKA Dziennik Łódzki

Podsumowanie

    Komentarze 18

    reklama

    Dla Ciebie

    -3°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio