TERAZ7°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Piotrków: Pielgrzymi wyruszyli na Jasną Górę

MaWag
MaWag śr., 11 lipca 2012 10:52
Dziś z Piotrkowa wyruszyła 143 Piesza Pielgrzymka Piotrowska na Jasną Górę. Wzięło w niej udział kilkaset osób. Pątnicy spotkali się przy kościele farnym.
Zdjęcie
Autor: foto Jarek Mizera

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

- Prawie 600 osób wyruszy w tym roku do Częstochowy. W tym roku przwodzi nam hasło "Kościół naszym domem". Na Jasną Górę wyjdą trzy grupy piesze i czwarta – duchowa (osoby, które z różnych powodów nie mogą iść i zostają w mieście, ale czują się pielgrzymami) – mówił przed wyjściem pielgrzymów ks. Tomasz Estkowski, kierownik 143 Pieszej Pielgrzymki Piotrkowskiej na Jasną Górę.

Pielgrzymi powrócą do Piotrkowa za osiem dni.

(Strefa FM)

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 19

    BLEKI

    16.07.2012 20:18

    97-3001 minuta temu, 20:11
    ...
    Ludzie!!!Nowy "biskup" w piotrkowie.
    w Piotrkowie z pewnością biskup by się przydał, bo teraz wszystkie owieczki lgną do Ojca Chojniaka.
    Mógłby go jakiś brat skarcić słowem przynajmniej.


    97-300

    16.07.2012 20:11

    "akan" napisał:
    Zamiast leźć bezproduktywnie i zaspokajać jakieś swoje wydumane ego w imię czegoś tam, nawet nie bardzo wiadomo, czego, to pielgrzym zaoszczędzone w ten sposób setki(!) godzin, mógłby poświęcić na jakiś bliższy sercu Boga cel. Na ten przykład, pątnik mógłby przeznaczyć te godziny na pracę w ramach chrześcijańskiego/człowieczego wolontariatu z pacjentami hospicjum albo z pensjonariuszami domu starców. Zamiast leźć w pocie czoła i potem robić z tego wielką martyrologię i pokazywać zniszczone marszem podeszwy stóp, nie lepiej ucieszyć Boga trzymaniem cierpiącego w łóżku opuszczonego chorego za rękę albo spacerem z zapomnianym niepełnosprawnym pod rękę po parku? Źle kumam, księże Estkowski? Co prowadzi bliższą drogą do zbawienia? To pierwsze czy to drugie? Co w istocie ma Boży wymiar i ludzki sens? Ksiądz-pasterz się może niech wypowie szeroko i potoczyście na ten temat w telewizji miejskiej w ramach przypisanego księdzu przez magistrat okienka z cotygodniową pogadanką umoralniającą owieczki, kiedy już ksiądz się upora z tym dorocznym pielgrzymowaniem do Częstochowy. I po co do Częstochowy? W Piotrkowie tyle potrzebnych intencji, tyle spraw dla chrześcijanina: tu prawdziwy ugór czeka na czyny. Nie na czcze pogadanki i bezproduktywne ścieranie asfaltu.
    Ludzie!!!Nowy "biskup" w piotrkowie.


    ~akan (gość)

    15.07.2012 15:22

    Zamiast leźć bezproduktywnie i zaspokajać jakieś swoje wydumane ego w imię czegoś tam, nawet nie bardzo wiadomo, czego, to pielgrzym zaoszczędzone w ten sposób setki(!) godzin, mógłby poświęcić na jakiś bliższy sercu Boga cel. Na ten przykład, pątnik mógłby przeznaczyć te godziny na pracę w ramach chrześcijańskiego/człowieczego wolontariatu z pacjentami hospicjum albo z pensjonariuszami domu starców. Zamiast leźć w pocie czoła i potem robić z tego wielką martyrologię i pokazywać zniszczone marszem podeszwy stóp, nie lepiej ucieszyć Boga trzymaniem cierpiącego w łóżku opuszczonego chorego za rękę albo spacerem z zapomnianym niepełnosprawnym pod rękę po parku? Źle kumam, księże Estkowski? Co prowadzi bliższą drogą do zbawienia? To pierwsze czy to drugie? Co w istocie ma Boży wymiar i ludzki sens? Ksiądz-pasterz się może niech wypowie szeroko i potoczyście na ten temat w telewizji miejskiej w ramach przypisanego księdzu przez magistrat okienka z cotygodniową pogadanką umoralniającą owieczki, kiedy już ksiądz się upora z tym dorocznym pielgrzymowaniem do Częstochowy. I po co do Częstochowy? W Piotrkowie tyle potrzebnych intencji, tyle spraw dla chrześcijanina: tu prawdziwy ugór czeka na czyny. Nie na czcze pogadanki i bezproduktywne ścieranie asfaltu.


    ~ares1 (gość)

    15.07.2012 12:13

    "Tosia" napisał:
    sporo osób na nich czekało. Tych z grupy duchowej też.

    A można wiedzieć kto?!


    ~Tosia (gość)

    15.07.2012 11:31

    Byłam i widziałam wiele bardzo zmęczonych osób. były i takie, które się dobrze trzymają. Jedno jest pewne, wszyscy byli szczęsliwi gdy wchodzili na Szczyt Jasnej Góry. sporo osób na nich czekało. Tych z grupy duchowej też. A Ciebie tam nie było?


    reklama

    Dla Ciebie

    7°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio