Złotą biżuterię oraz dwa tysiące złotych straciła piotrkowianka, która wpuściła do swojego mieszkania obcego mężczyznę w czarnym uniformie.
- Nieuczciwy człowiek ubrany był na czarno, miał okulary i czarne rękawice na rękach. Po wejściu do środka poinformował, że będzie sprawdzał prawidłową przepustowość kratek wietrzno - kominowych. Niczego złego nie podejrzewająca lokatorka poszła po drabinę i naczynie, co miało pomóc w pracy „kominiarza”. Gdy wróciła po kilkunastu minutach mężczyzny już nie było - relacjonuje Ewa Żerek z Komendy Miejskiej policji w Piotrkowie.
Łatwowierna staruszka dopiero następnego dnia chcąc zorientowała się, że w jej portfelu brakuje 2000 złotych, a w szafie nie ma również złotej biżuterii.
Sąsiedzi 84-letniej kobiety potwierdzili fakt, że tego dnia rzeczywiście dzwonił do różnych mieszkań mężczyzna w czarnym uniformie. Nikt z pozostałych sąsiadów nie wpuścił oszusta do swojego domu.
Komentarze 0